W czasie gdy Glapiński, wybrany przez Sejm na drugą kadencję prezesa NBP, składał w środę w Sejmie ślubowanie, posłanka Jachira rozrzuciła z galerii sejmowej imitacje banknotów.

Jachira wyjaśniła później, że happening był jej własną inicjatywą. Oceniła, że Glapiński "sprawił, że pieniądze masowo tracą na wartości, co wszyscy widzimy w codziennych zakupach" i chciała pokazać do czego doprowadzi nadmierne drukowanie pieniądza. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek stwierdziła, że posłanka KO naruszyła swoim zachowaniem powagę Sejmu.

"Problemem tego dnia na sali był Glapiński, a nie Jachira. Komuś może się podobać, a komuś nie, forma ekspresji i sposób demonstrowania swojego poglądu na temat pana Glapińskiego, ale to Glapiński okrada Polaków" - powiedział Tusk w czwartek dziennikarzom pytany o środową sytuację na sali sejmowej.

Reklama

Tusk poinformował, że zwrócił jednak uwagę posłance KO. "Zwróciłem jej dzisiaj uwagę, żeby zawsze przemyśleć formę ekspresji, bo nie każda akcja będzie się ludziom podobała, i żeby nie przekraczać jakiejś granicy" - powiedział. Zastrzegł przy tym, że istotą sprawy jest jednak zwrócenie uwagi przez Jachirę na to co robi Glapiński z portfelami Polaków i budżetami rodzinnymi.

"Mogę obiecać, że my go tak czy inaczej rozliczymy z tego, co on zgotował Polakom. Niech się nie czuje komfortowo" - dodał Tusk.

Prezydent Andrzej Duda w styczniu br. złożył w Sejmie wniosek o powołanie Glapińskiego na prezesa NBP na drugą kadencję. Sejm powołał go na to stanowisko w pierwszej połowie maja br. Szef banku centralnego jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta RP na 6 lat.

Autor: Mateusz Mikowski, Marta Rawicz