Na antenie TVP Info Suski odniósł się m.in. do opinii polityków PO o szefie NBP. "Myślę, że jest to uchylenie rąbka tajemnicy programu Platformy Obywatelskiej - czyli rządzenie silnymi ludźmi, rządzenie służbami" – powiedział polityk PiS. "Kiedy Platforma była przy władzy, mieliśmy tego przykład, kiedy były kompromitujące ich nagrania, na których się wypowiadali w sposób skandaliczny o Polsce, wysłali swoich podwładnych - silnych ludzi – do redakcji +Wprost+, żeby wyrywać komputer" - powiedział.

Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział na konwencji partii w Radomiu 2 lipca, że jeśli PO wygra wybory, "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". Natomiast poseł KO Tomasz Siemoniak powiedział na temat prezesa NBP, 2 lipca w "Faktach po Faktach" w TVN24 - jak czytamy na stronie portalu tvn24.pl: "Przyjadą silni ludzie i go przekonają do tego, że nie jest prezesem NBP. To jest sfera elementarnego ładu w państwie. Mamy dublerów nielegalnie wybranego Trybunału Konstytucyjnego, mamy Glapińskiego, który wedle ekspertyz dla prezydenta Dudy nie powinien być na kolejną kadencją prezesem NBP. Takie sprawy trzeba rozwiązywać. Ci wszyscy ludzie powinni grzecznie odejść".

Suski ocenił, że "jest to zapowiedź tego, jakby rządziła Platforma Obywatelska, gdyby zdobyła władzę". "To już nie jest opozycja - jak oni się nazywają - demokratyczna ani nawet totalna, ale opozycja dyktatury" - podkreślił. Jego zdaniem, jest to "załatwianie ludzi metodami siłowymi - jak za komuny". "Komuniści też siłą załatwiali, jak ktoś im się nie podobał. Oni zapowiadają to samo" - powiedział polityk PiS.

Reklama

Suski stwierdził także, że "Donald Tusk, zdaje się, zdradził za dużo z tego, co zamierza robić, gdyby zdobył władzę". "Teraz jest próba wybielenia i powiedzenia, że Donald Tusk nie powiedział tego, co powiedział albo miał coś innego na myśli. To jest po prostu ściemnianie" – zaznaczył. "Tak naprawdę widać wyraźnie, że gdyby Platforma zdobyła władzę, wprowadziłaby w Polsce dyktaturę, a nielubianych przez siebie ludzi traktowałaby zupełnie tak jak komuniści – wyrzuciliby na bruk z posad wybranych w demokratycznym państwie, w sposób zgodny z konstytucją" – podkreślił. Ocenił, że "to jest zapowiedź łamania konstytucji, zapowiedź zmian demokratycznego państwa w dyktaturę".

Poseł Krzysztof Grabczuk (KO) przekonywał, że słowa szefa PO Donalda Tuska, to "pewnego rodzaju metafora". "Donald Tusk powiedział jasno i wyraźnie w swoim późniejszych wypowiedziach, że to (odwołanie szefa NBP) zrobi sąd " – powiedział. Podkreślił także, że problemem jest to, że prezes NBP, razem z PiS oszukał miliony Polaków. "Mówił, że nie będzie inflacji, a jest najwyższa, a także wprowadził gigantyczne podwyżki, których jest autorem" – wskazał polityk KO.

W piątek NBP poinformował, że zostały wniesione zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa PO Donalda Tuska i posła KO Tomasza Siemoniaka "w związku z ich publicznymi wypowiedziami w dniu 2 lipca 2022 r., w których m.in. podniesiono twierdzenia, że powołanie na stanowisko prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego było nielegalne, wraz z zapowiedziami jego siłowego usunięcia z pełnionego stanowiska". (PAP)

Autorka: Anna Kruszyńska