"Będziemy podejmować własne decyzje. W demokracjach, suwerennych państwach, suwerennych demokracjach, wybrani przedstawiciele narodu podejmują decyzje i tak będzie w Izraelu" - powiedział Netanjahu w wywiadzie wyemitowanym w niedzielny wieczór w USA.

Jak podkreślił, w ciągu 16 lat sprawowania władzy, nigdy nie komentował wewnętrznych debat w "innych demokracjach" i dodał, że "wszyscy mają opinię na temat Izraela; nie mają opinii na temat zamieszek we Francji lub protestów tam, ani debat, które mają miejsce w innych krajach".

Izraelskie media przypominają, że administracja USA wielokrotnie wyrażała swój sprzeciw wobec reform, apelując do rządu Izraela, aby nie przyspieszał prac nad ustawą bez uprzedniego osiągnięcia szerokiego konsensusu w sprawie tych zmian.

Netanjahu wyjaśnił, że nadal stara się osiągnąć porozumienie w sprawie dalszych etapów reformy, ale obwinił opozycję za niepowodzenie rozmów. "Opozycja jest zakładnikiem skrajnej mniejszości, która organizuje wszystkie te protesty i demonstracje" - ocenił.

Reklama

Netanjahu stwierdził również, że faktycznym zagrożeniem dla izraelskiej demokracji są groźby ze strony rezerwistów, że przestaną stawiać się do służby.

"Dzień, w którym wybrany rząd Izraela ulegnie groźbom byłych generałów, będzie końcem demokracji i nie pozwolimy na to" - powiedział.

W ramach protestu wobec zmian tysiące żołnierzy rezerwy ogłosiło, że nie będą stawiać się do ochotniczej służby, a 21 lipca 1142 rezerwistów izraelskich sił powietrznych, w tym ponad 400 pilotów, wystosowało list, w którym ogłosili, że zawieszą swoją ochotniczą służbę w proteście przeciwko forsowanej reformie. Połowa izraelskich pilotów wojskowych to rezerwiści, a ich absencja jest postrzegana jako zagrożenie dla obronności kraju.

Spór o reformę pogrążył Izrael w najgłębszym kryzysie wewnętrznym od czasu powstania państwa 75 lat temu. Krytycy zmian uważają, że wprowadzą one kraj na drogę do rządów autorytarnych, podczas gdy ich zwolennicy uważają, że są one konieczne, ponieważ wymiar sprawiedliwości ma zbyt duże uprawnienia.

Z Jerozolimy Marcin Mazur (PAP)