"Większość członków Rady oceniała, że jeżeli w bieżącym roku nastąpi ożywienie aktywności gospodarczej, a dynamika cen w średnim okresie będzie zgodna z celem inflacyjnym, to wskazane będzie utrzymywanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie także w kolejnych kwartałach. Jednocześnie, w opinii tych członków Rady, w sytuacji, gdyby doszło do wyraźnego pogorszenia koniunktury i jej perspektyw - np. w następstwie ponownego nasilenia się pandemii - uzasadnione mogłoby być dalsze poluzowanie polityki pieniężnej, w tym poprzez obniżenie stóp procentowych" - czytamy w "minutes".

Niektórzy członkowie Rady ocenili, że nie byłoby wskazane dalsze obniżanie stóp procentowych NBP, gdyby pojawiła się potrzeba dalszego łagodzenia warunków monetarnych.

"Niektórzy członkowie Rady byli zdania, że gdyby pojawiła się potrzeba dalszego łagodzenia warunków monetarnych, nie byłoby wskazane dalsze obniżanie stóp procentowych NBP, a raczej należałoby wprowadzić dodatkowe działania nakierowane na wspieranie akcji kredytowej dla podmiotów gospodarczych. Członkowie ci uważali również, że NBP powinien w większym stopniu oddziaływać na dłuższy koniec krzywej dochodowości tak, aby zwiększyć skuteczność polityki pieniężnej w ograniczaniu wzrostu rentowności obligacji skarbowych i gwarantowanych przez Skarb Państwa" - czytamy dalej.

Niektórzy członkowie Rady argumentowali, że jeżeli nastąpi wyraźne nasilenie presji inflacyjnej w kolejnych kwartałach, to być może zasadne będzie rozważenie podniesienia stóp procentowych NBP w II połowie br., podał bank centralny.

Reklama

"Jednocześnie większość członków Rady podkreślała, że doświadczenia innych banków centralnych wskazują na silne, negatywne skutki gospodarcze zbyt szybkiego zacieśnienia polityki pieniężnej" - czytamy dalej.

Większość członków Rady oceniła, że w przypadku niekorzystnego rozwoju sytuacji epidemicznej ożywienie koniunktury może nastąpić później niż się obecnie oczekuje, co odsunie w czasie także przewidywany wzrost presji popytowej.

"Odnosząc się do perspektyw inflacji w kolejnych latach zaznaczano, że są one obciążone znaczną niepewnością. Wskazywano, że zgodnie z centralną ścieżką marcowej projekcji inflacja w 2022 r. ma być nieco niższa niż w roku bieżącym i wynieść 2,8%, natomiast w 2023 r. - wraz ze stopniowym przekładaniem się wcześniejszego ożywienia aktywności gospodarczej na ceny - może wzrosnąć do 3,2%" - podał bank centralny.