"Wszystkie warunki w kwestii ostrożnej normalizacji polityki pieniężnej są już spełnione. Optymalną strategią obecnie dla polityki pieniężnej w Polsce jest podniesienie stopy referencyjnej o 15 pb" - powiedział ISBnews Hardt.

Wskazał, że ryzykiem braku reakcji ze strony RPP obecnie jest silniejsze zacieśnienie w przyszłości.

"Im dłużej Rada nie będzie reagowała, tym ryzyka będą coraz większe. Również ryzyko coraz większej reakcji po stronie polityki pieniężnej w przyszłości. Lepszą sytuacją jest reakcja wcześniejsza i łagodniejsza" - wyjaśnił.

W odpowiedzi na pytanie czy możliwe jest jednoczesne wygaszanie tempa skupu aktywów z podwyżką stóp odpowiedział, że "RPP ma pełną dowolność w wyborze momentu podwyżki stopy referencyjnej".

Ocenił, że można obecnie również w inny sposób zarządzać nadpłynnością w sektorze bankowym.

"Chciałbym zwrócić uwagę, że Fed od pewnego czasu nie podwyższa stopy referencyjnej, nie ogranicza jeszcze skupu aktywów, ale w dosyć aktywny sposób zaczął zarządzać płynnością, stosuje na szerszą skalę operacje 'reverse repo' i w czerwcu podniósł stopę oprocentowania nadwyżkowych rezerw. My również powinniśmy inaczej zarządzać nadpłynnością w sektorze - stąd te wnioski o podwyżkę stopy rezerwy obowiązkowej" - wskazał.

"Powinniśmy dążyć do tego - abstrahując od tego, jaki będzie poziom stopy referencyjnej - by instrumentarium było takie, aby stopa rynkowa Polonia była bliska stopie referencyjnej. Obecnie tak nie jest, bo stopa rezerwy obowiązkowej jest zbyt niska" - dodał.

Rozpoczęciu zacieśniania polityki pieniężnej sprzyja fakt wysokiej adaptacyjności polskiej gospodarki do sytuacji pandemii.

"Nawet jeśli będziemy mieli czwartą falę o intensywności prowadzącej do ponownego wprowadzenie pewnych obostrzeń w gospodarce, to zgodnie z projekcją lipcową inflacji wpływ tych ograniczeń na gospodarkę będzie mniejszy niż przy poprzednich falach. Nie doceniamy potencjału adaptacyjnego gospodarki. On jest - moim zdaniem - dosyć duży, gospodarka dosyć dobrze się adaptuje do pandemicznych okoliczności, w jakich funkcjonujemy" - powiedział członek Rady.

"Na posiedzeniu wrześniowym będę głosował za podwyżką stopy procentowej. Optymalna w tym momencie jest sygnalna reakcja i podwyżka stopy procentowej o 15pb - to podtrzymuję i taki wniosek będę popierał na najbliższym posiedzeniu" - podsumował Hardt.

Inflacja może utrzymać się powyżej 5 proc. do końca tego roku

"Bardzo prawdopodobne jest to, że w najbliższych miesiącach, do końca 2021 roku, inflacja może utrzymać się nadal powyżej 5%"- powiedział ISBnews Hardt.

Podkreślił, że inflacja nabiera cech popytowych, a jego zdaniem najważniejszym problemem nie jest samo to, że obecnie jest podwyższona, ale to, że inflacja nie wykazuje charakteru przejściowego.

"Nie jest samym problemem to, że inflacja obecnie jest podwyższona. Problemem jest to, że inflacja nie ma charakteru przejściowego, co odróżnia nas od wielu innych gospodarek świata. Przypomnę, że w przeciwieństwie do wielu innych gospodarek, które dziś również notują podwyższoną inflację, Polska wchodziła w pandemię z wysoką inflacją - 4,7% r/r w lutym 2020 r., podczas gdy na przykład strefa euro notowała wtedy inflację na poziomie 1,2% r/r" - wyjaśnił Hardt.

"Inflacja będzie miała również coraz bardziej charakter popytowy. Możemy spodziewać się przyspieszenia wzrostu cen usług - szczególnie usług pracochłonnych w najbliższym czasie" - dodał członek RPP.

Przypomniał, że projekcja inflacji z lipca br. nie zakłada powrotu inflacji do celu w najbliższym czasie i przewiduje, że do I kw. 2022 r. włącznie będzie kształtowała się powyżej 3,5% r/r.

"Wstępny odczyt inflacji z 31 sierpnia br. ugruntowuje mnie w przekonaniu, że to jest scenariusz bardzo realistyczny - a być może dłużej inflacja pozostanie powyżej górnego krańca przedziału odchyleń od celu. Co więcej, lipcowa projekcja zakłada, że do końca 2023 roku inflacja nie spada do celu" - wskazał Hardt.

Członek RPP wskazał na wysoki poziom oczekiwań inflacyjnych ze strony konsumentów.

"Jeśli inflacja przez najbliższe miesiące będzie przekraczała 5% i jeśli RPP nie zareaguje, to oczekiwania inflacyjne mogą utrwalić się na wysokim poziomie" - podsumował.

"To nie jest tak, że inflacja w Polsce jest zupełnie niezależna od polityki pieniężnej. Realna stopa procentowa na poziomie już niższym niż minus 5%, przy wysokim tempie wzrostu gospodarczego i dobrej sytuacji na rynku pracy, stymuluje inflację. Zresztą, w ostatnim sprawozdaniu Rady z wykonania 'Założeń polityki pieniężnej w 2020 r.' piszemy jednoznacznie, że dokonane w zeszłym roku luzowanie polityki pieniężnej będzie podnosiło inflację w 2021 r." - zauważył Hardt.

Jak wynika z centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego (NBP), inflacja konsumencka wyniesie 4,2% w 2021 r., po czym spowolni do 3,3% r/r w 2022 r. i wyniesie 3,4% w 2023 r. (wobec 3,4% w ub.r.).

We wtorek Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że według wstępnych danych inflacja konsumencka wyniosła 5,4% r/r w sierpniu br. wobec 5% r/r w lipcu.