Według niego, bank centralny może lekko podwyższyć stopy procentowe, jednocześnie kontynuując skup aktywów.

"Inflacja pozostająca w naszych prognozach jeszcze przez parę miesięcy na poziomie ok. 5% będzie kamykiem, który może przeważyć szalę i przyspieszyć podwyżkę stóp procentowych. Zatem, w bazowym scenariuszu oczekujemy, że do pierwszej podwyżki stóp procentowych dojdzie w listopadzie br. i wyniesie ona 15 punktów bazowych. I po tej podwyżce stopa referencyjna banku centralnego wyniesie 0,25%" - powiedział Tarnawa w rozmowie z ISBnews.TV.

Zdaniem ekonomisty, przesłankami do podwyżki będzie przyspieszenie w gospodarce, wysoka inflacja oraz korzystna sytuacja gospodarcza, m.in. na rynku pracy.

"Nie ma potrzeby, żeby czekać z podwyżką stóp procentowych do przyszłego roku, ale też trzeba powiedzieć, że są czynniki ryzyka, które mogą ten scenariusz zmienić. Po pierwsze, sytuacja epidemiczna jesienią, po drugie, powiązanie sekwencji zmiany stóp procentowych z programem skupu aktywów NBP" - dodał.

Reklama

Jak zaznaczył, sytuacja epidemiczna pozostaje wielką niewiadomą. Jeśli jesienią i zimą znacząco wzrosłaby liczba zachorowań, a przede wszystkim hospitalizacji, a co za tym idzie - nastąpiłyby nowe lockdowny, to na dalszy plan zejdzie bieżąca, wysoka inflacja, a na pierwszy plan wyjdą ryzyka dla wzrostu gospodarczego. "Tego nie wiemy, ale to wskazujemy jako jeden z głównych czynników ryzyka" - stwierdził.

Drugim czynnikiem - zdaniem Tarnawy - może być powiązanie podwyżki stop procentowych z zakończeniem skupu aktywów finansowych przez Narodowy Bank Polski (NBP). W takim kierunku zmierzały wypowiedzi prezesa NBP oraz niektórych członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

"Naszym zdaniem, dla banku centralnego priorytetem będzie jednak utrzymanie długich stóp procentowych, dzięki skupowi aktywów na niższym poziomie. Uważamy, że jest to możliwe. Tak jak to ma miejsce w banku centralnym Węgier, który już podwyższył stopy procentowe do 1,5% i jednocześnie prowadzi skup aktywów. NBP może zmienić swoje dotychczasowe nastawienie i lekko podwyższyć stopy procentowe, jednocześnie kontynuując - podobnie jak bank Węgier - skup aktywów" - wyjaśnił.

Podkreślił, że utrzymywanie długoterminowo stóp procentowych na niższym poziomie sprzyja obniżeniu kosztu finansowania długu publicznego i obniżenia obciążeń dla finansów publicznych.

"A to generalnie jest korzystne z punktu widzenia sytuacji rynkowej, sytuacji fiskalnej w Polsce" - powiedział Tarnawa.

"Natomiast jeśli NBP, jeśli RPP utrzyma retorykę, że pierwszym krokiem dla obniżki stóp procentowych powinno być zakończenie skupu aktywów, to naszym zdaniem podwyżka stóp procentowych przesunęłaby się na I półrocze przyszłego roku" - dodał.

Tarnawa podkreślił, że nawet pomimo pierwszej podwyżki stóp procentowych oczekiwanej w listopadzie sekwencja kolejnych ruchów RPP zapewne będzie bardzo stonowana.

"Sądzimy, że w przyszłym roku Rada, w dwóch krokach - w I i II połowie roku podwyższy jeszcze stopy procentowe o 25 punktów bazowych. I wówczas referencyjna stopa procentowa wyniesie na koniec 2022 roku 0,75%. A zatem będziemy mieć w Polsce poziom stóp procentowych wyraźnie poniżej przed-pandemicznych poziomów" - podsumował ekonomista.