W piątek na fixingu NBP euro kosztowało 4,5459 zł a dolar 3,9657 zł. To oznacza, że w mijającym tygodniu złoty umocnił się o ponad 0,5 proc. w stosunku do euro i o prawie 3,4 proc. w stosunku do dolara. Jak powiedział PAP strateg rynków walutowych w PKO BP Arkadiusz Trzciołek, w ciągu tygodnia umocnienie się złotego było jeszcze większe, jednak w piątek złoty oddał część zysków w stosunku do obu walut.

„Ostatni tydzień przyniósł zauważalne umocnienie polskiej waluty, które było wynikiem werbalnego wsparcia ze strony prezesa NBP, oraz - szczególnie w stosunku do dolara - jastrzębiego zwrotu w retoryce Europejskiego Banku Centralnego. Wzrost kursu EUR/USD w okolice 1,1470 sprzyjał spadkowi pary USD/PLN poniżej poziomu 4,00, a przejściowo nawet w okolice 3,95. EBC nie wykluczył podwyżki stóp procentowych przed końcem tego roku (brak zmian stóp w 2022 r. był wcześniej wyraźnie podkreślany), co przyczyniło się do wyceny przez rynek podwyżek stóp w strefie euro o blisko 50 pb do końca grudnia 2022” – powiedział Arkadiusz Trzciołek.

Jego zdaniem, w najbliższym czasie inwestorzy na rynku walutowym będą się skupiać na nadchodzącym zacieśnieniu polityki pieniężnej w USA.

Reklama

„W piątek raport z rynku pracy ze Stanów Zjednoczonych okazał się pozytywnym zaskoczeniem wbrew szacunkowi agencji ADP (która przewidywała spadek o 301 tys.) zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 467 tys. Biorąc pod uwagę podwyższoną inflację w USA, następne posiedzenie Fed prawdopodobnie przyniesie podwyżkę o 25 pb (kontrakty pochodne wskazują na możliwość ruchu o nawet 50 pb). W takim otoczeniu zakładamy, że istnieje pole do korekty ostatniego ruchu wzrostowego na parze EUR/USD poniżej poziomu 1,14” – stwierdził strateg rynków walutowych w PKO BP.

O kursie złotego w najbliższych dniach będzie decydować przede wszystkim posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, a dokładnie – jego wynik.

„Pozytywnie na notowania złotego w najbliższych dniach powinno wpływać posiedzenie RPP, na którym, jak powszechnie się oczekuje, zapadnie decyzja o podwyżce stóp o 50 pb, do 2,75 proc., a gdyby doszło do jeszcze większego ruchu, co stanowiłoby jastrzębie zaskoczenie (o którym mówił prezes A. Glapiński), to pojawiłoby się pole do dalszej aprecjacji. Złoty pozostaje jednak też pod wpływem trendów z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie Narodowy Bank Czeski po podwyżce stóp w czwartek o 75 pb do 4,5 proc. zasugerował, że podwyższone stopy będą utrzymywane tylko przez krótki czas, a w drugiej połowie roku możliwy jest początek debaty o obniżce kosztu pieniądza. Oczekujemy, że w najbliższym tygodniu kurs EUR/PLN będzie poruszał się blisko poziomu 4,55” – stwierdził ekspert PKO BP.