CBOS zwraca uwagę, że w najbliższych miesiącach, od kwietnia do czerwca, czeka Polaków maraton wyborczy, dlatego, że 7 kwietnia odbędzie się pierwsza tura wyborów samorządowych, a dwa tygodnie później – 21 kwietnia – ewentualna dogrywka i druga tura. Z kolei najprawdopodobniej w niedzielę 9 czerwca (Rada Unii Europejskiej ustaliła możliwy termin tych wyborów na 6-9 czerwca) zostaną przeprowadzone w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego.

Najniższy poziom frekwencji był w pierwszym głosowaniu do PE w 2004 roku

Jak podkreśla CBOS do czasu ostatnich wyborów parlamentarnych Polacy nie byli społeczeństwem, które szczególnie chętnie uczestniczyło w wyborach. Dotychczasowa frekwencja wyborcza w Polsce na tle innych krajów była raczej niska. "W naszej najnowszej historii politycznej najwyższą frekwencję odnotowaliśmy niedawno, właśnie w wyborach parlamentarnych w 2023 roku (frekwencja w wyborach do Sejmu – 74,38 pro. uprawnionych do głosowania), a wcześniej w drugich turach wyborów prezydenckich w 1995 roku (68,23 proc.) i w 2020 roku (68,18 proc.)" - czytamy.

Reklama

Jak zaznaczono, najniższy poziom frekwencji wyborczej CBOS zarejestrował w pierwszym głosowaniu do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku (20,87 proc.). W kolejnych latach w wyborach do PE wzięło udział: 24,53 proc. uprawnionych w 2009 roku, 23,83 proc. w 2014 roku i 45,68 proc. w 2019 roku. "Mimo lepszego wyniku w ostatnim głosowaniu z 2019 roku, wybory do PE są typem wyborów, w których frekwencja należała do najniższych – w tych czterech głosowaniach wzięło udział średnio 28,73 proc. uprawnionych" - przypomniano w sondażu.

Podkreślono, że w wyborach samorządowych po 1989 roku najwyższą frekwencję odnotowano w pierwszej turze głosowania w 2018 roku (54,60 proc.), zaś najniższą na początku okresu transformacji ustrojowej w 1993 roku, również w pierwszej i jedynej wówczas turze (33,78 proc.). W sumie w tych ośmiu głosowaniach (pierwszej i drugiej tury) wzięło udział średnio 45,17 proc. uprawnionych (mediana – 45,78 proc.).

CBOS zapytał Polaków w jednym z sondaży, jak ważne są dla nich różne typy wyborów i które mają dla nich obecnie większe znaczenie, a które mniejsze. Na początku 2024 roku Polacy uznali, że największe znaczenie mają dla nich wybory parlamentarne oraz prezydenckie (odpowiednio 66 proc. i 65 proc. wskazań, że są bardzo ważne). Przy czym maksymalnie duże znaczenie wyborom parlamentarnym nadaje 57 proc. potencjalnych wyborców uprawnionych do głosowania podejmujących się tej oceny, zaś prezydenckim – aż 58 proc.

Na tym tle waga wyborów samorządowych, a zwłaszcza wyborów reprezentantów do Parlamentu Europejskiego jest mniejsza. Wybory samorządowe za bardzo ważne uznaje 56 proc. dorosłych Polaków, przy czym 49 proc. nadaje im maksymalną wagę. Wybory do Parlamentu Europejskiego za bardzo znaczące z punktu widzenia przeciętnego wyborcy uznaje 41 proc. uprawnionych do głosowania, a jednocześnie co trzeci spośród nich (34 proc.) przypisuje im możliwie największe znaczenie.

"Nigdy wcześniej wybory nie miały tak dużego znaczenia dla Polaków"

W sondażu zwrócono uwagę, że z porównania aktualnych deklaracji ankietowanych z rejestrowanymi w ubiegłych latach wynika, że na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza przełom w postrzeganiu wyborów przez Polaków nastąpił w roku 2019. "Nigdy wcześniej (licząc od roku 1998) wybory jako element demokracji bezpośredniej nie miały tak dużego znaczenia dla Polaków jak po roku 2019" - czytamy.

CBOS zauważa, że pięć lat temu w przypadku wszystkich głosowań – poczynając od wyborów samorządowych, kończąc na wyborach do PE, zarówno średnie ocen, jak i odsetki badanych oceniających je jako bardzo ważne okazały się najwyższe spośród rejestrowanych. "W stosunku do wcześniejszego pomiaru, z sierpnia 2018 roku, największy wzrost znaczenia zarejestrowaliśmy w przypadku wyborów do PE (wzrost średniej o 1,52 punktu procentowego). Znacznie większe znaczenie badani przypisywali również wyborom do polskiego parlamentu (wzrost średniej o 1,22 punktu), a także wyborom prezydenckim (wzrost średniej o 1,01 punktu), zaś w relatywnie mniejszym stopniu wzrosła waga wyborów samorządowych (wzrost o 0,88 punktu)" - czytamy w badaniu.

Obecnie - jak zaznaczono - w 2024 roku, w porównaniu z pomiarem sprzed pięciu lat, obserwujemy dalszy znaczący wzrost znaczenia wyborów parlamentarnych (wzrost średniej o 0,60 punktu procentowego, do 8,54) oraz prezydenckich (wzrost średniej o 0,50 punktu, do 8,52). "Są to najwyższe wagi przypisywane tym wyborom od początku pomiarów, czyli od 1998 roku" - czytamy. "Natomiast znaczenie nadawane przez respondentów wyborom samorządowym oraz wyborom do Parlamentu Europejskiego utrzymało się praktycznie na tym samym poziomie co w 2019 roku (odpowiednio spadek średniej o 0,01 punktu, do 8,21 i wzrost średniej o 0,02 punktu, do 7,18)" - podkreślono.

Jak czytamy, w rozkładzie procentowym notujemy wzrost wskazań na wartości maksymalne na skali (punkty 9 i 10) w przypadku wyborów parlamentarnych aż o 10 punktów procentowych (z 56 proc. do 66 proc.), a prezydenckich – o 9 punktów (z 56 proc. do 65 proc.). "Natomiast wyborom samorządowym najwyższą wagę przypisuje minimalnie mniej badanych niż w 2019 roku (spadek o 4 punkty, z 60 proc. do 56 proc.), a w głosowaniu do Parlamentu Europejskiego największe znaczenie nadaje niemal taki sam odsetek ankietowanych jak pięć lat wcześniej (41 proc.)" - podkreśla CBOS.

W sondażu zwrócono też uwagę, że zarejestrowana ostatnio ewolucja ocen oznacza, że w systemie wartości politycznych Polaków dokonała się zmiana hierarchii poszczególnych typów wyborów. "O ile w ciągu całej wcześniejszej dekady, od roku 2009 do 2019, w oczach Polaków największe znaczenie miały wybory rozgrywane najbliżej obywateli, czyli wybory samorządowe, o tyle obecnie najistotniejsze dla tzw. zwykłych ludzi są wybory parlamentarne oraz prezydenckie" - zaznacza CBOS.

Badanie zrealizowano w dniach od 11 do 21 stycznia 2024 roku na próbie liczącej 1015 osób (w tym: 59,8 proc. metodą CAPI, 27,0 proc. – CATI i 13,2 proc. – CAWI).

autor: Edyta Roś