Warszawa przeznaczy 300 mln zł na wymianę starych pieców służących do ogrzewania mieszkań - zapowiedział prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Miasto będzie zwracało do 12 tys. zł za wymianę pieca, nie będzie kryterium dochodowego dla uzyskania tego zwrotu.

Trzaskowski poinformował o decyzjach dotyczących ograniczania smogu w mieście podczas środowej konferencji prasowej w Ratuszu. Zapewnił, że do problemu smogu podchodzi bardzo poważnie i z pełną determinacją będzie dążył do jego zwalczania.

Wcześniej dopłata do wymiany pieca wynosiła 7 tys. zł. Według wyliczeń miasta 12 tys. to średni koszt wymiany pieca, pokrywający 100 proc. kosztów wymiany dla osób indywidulanych.

Miasto szacuje, że do wymiany jest nadal co najmniej 15 tys. pieców w budynkach prywatnych i ok. 1,6 tys. w lokalach komunalnych. Według nowych zasad będzie można uzyskać do 100 proc. zwrotu za ich wymianę. Dla spółdzielni mieszkaniowych wysokość dopłat będzie uzależniona od uzyskanego efektu środowiskowego - zapowiada ratusz.

Jak podkreślił Trzaskowski, kwota 300 mln zł będzie wydawana w kolejnych latach. "W pierwszym roku chcemy wydać na likwidację kopciuchów 30 mln zł, dlatego że musimy opracować cały plan, by je efektywnie likwidować. W kolejnych latach tych pieniędzy będzie wydanych znacznie więcej" - powiedział prezydent.

Reklama

"Chcemy w ciągu trzech lat zlikwidować wszystkie kopciuchy i do tego bardzo dobrze się przygotować, choćby przez zmianę zasad, na jakich będą przyznawane dopłaty do ich wymiany" - zadeklarował.

"W ramach miasta powstanie specjalna komórka dedykowana walce o czyste powietrze, by odpowiedzialność była w jednym miejscu, a zmiany dokonywały się bardzo szybko" - zadeklarował Trzaskowski.

Dyrektorka koordynatorka ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni m.st. Warszawy Justyna Glusman zapewniła, że system wymiany starych pieców w stolicy zostanie opracowany tak, by był on jak najłatwiejszy dla mieszkańca.

Glusman powiedziała podczas konferencji prasowej, że jeśli chodzi o formalności potrzebne do wymiany pieców, miasto przyjmie bardziej aktywną rolę i to miasto załatwi za mieszkańca wszystkie formalności.

"Pracujemy nad takim systemem, w którym wskazani przez miasto doradcy będą prowadzić mieszkańca od początku do końca procesu pozyskiwania środków" - zapowiedziała. Glusman podkreśliła, że miastu zależy na czasie i na tym, by w jak najszybszym terminie piece zlikwidować.

Glusman przyznała, że nadal będzie to system zwrotu wydanych środków, a nie zakupu ze środków miasta, co ogranicza możliwości mniej zasobnych mieszkańców. Podała, że "niestety nie ma zbyt wielu dotacji udzielonych na współfinansowania wymiany pieca i później pomoc w opłaceniu wyższych kosztów paliwa".

Opracowujemy cały system, bo spora grupa korzystających z gorszej jakości węgla czy innych rozwiązań to osoby, których nie stać na pokrycie takich wydatków. "W tym momencie opracowujemy cały system. Będzie on gotowy w I kwartale przyszłego roku, wymaga zgrania wielu elementów i współpracy wielu biur miasta" - podkreśliła.

Pytana, czy będzie możliwość uzyskania zwrotu przez osoby, które wymieniły piece, ale nie korzystały przy tym z dotacji miasta, powiedziała, że w tej chwili zależy ratuszowi na wymianie tych istniejących jeszcze najgorszych pieców. Co do możliwości takiej refundacji dla już zamontowanych pieców miasto analizuje sytuację - dodała.

Glusman zapowiedziała, że miasto w styczniu ogłosi przetarg na trzy duże stacje do badania jakości powietrza. Stacje referencyjne staną przy ul. Grochowskiej, Filtrach i w podwarszawskim Pruszkowie. To projekt realizowany wspólnie z otaczającymi Warszawę gminami - zaznaczyła.

W II kwartale miasto ogłosi przetarg na ok. 140 czujników, badających podstawowe zanieczyszczenia powietrza. Setka z nich rozmieszczona zostanie na terenie Warszawy, pozostałe - w sąsiednich gminach. Wyniki badań będą pokazywane na miejskich nośnikach w czasie rzeczywistym, m.in. w komunikacji publicznej oraz w internecie - zapewniła Glusman.

Kolejnym elementem programu poprawy powietrza w Warszawie jest obsadzanie ulic drzewami; już zaplanowano takie prace dla 80 ulic. W zeszłym tygodniu miasto ogłosiło przetarg na kolejnych 20. Kolejnym elementem tego programu jest przekazanie lasom Miejskim Warszawy ok. 50 ha, by posadzić na tym terenie ok. 0,5 mln drzew.

Trzaskowski chce, żeby problem zanieczyszczenia powietrza stał się głównym zadaniem straży miejskiej. "Już dziś jest specjalna komórka, która zajmuje się sprawami zanieczyszczenia powietrza, ale wszyscy strażnicy będą traktowali tę sprawę priorytetowo" - zapowiedział prezydent miasta.

"Jeżeli okaże się, że ktoś pali plastikiem, tam straż miejska będzie musiała się pojawić w pierwszej kolejności. Będzie miała do tego specjalistyczny sprzęt - dwa drony, które będą wykrywać te najgorsze zanieczyszczania pyłami PM 10 i PM 2,5" - mówił dziennikarzom na konferencji prasowej.

Będą one pozwalały odnajdywać takie incydenty, by pojawiała się tam straż miejska, żeby ludzie palący plastikiem czy powodujący te najgorsze dla zdrowia zanieczyszczenia byli natychmiast identyfikowani - przekonywał.

Podał, że w ramach miejskiego systemu informowania pod numerem telefonu 19 115 dodana zostanie również możliwość raportowania o zapyleniu powietrza.

Przypomniał, że w przyszłym roku trafi do miasta 130 nowych autobusów elektrycznych, prowadzona będzie też kampania konsultacyjna i edukacyjna w stolicy. Ratusz będzie chciał też skoordynować działania miasta i rządu w dziedzinie ograniczania zanieczyszczeń.

Trzaskowski zapewnił, że w sprawie walki ze smogiem rozmawia o możliwościach wykorzystania wszystkich możliwych funduszy - tych oferowanych przez rząd, jak i możliwych do pozyskania ze źródeł unijnych, do rozwiązania problemów miasta.

Miasto pracuje też nad zmianami w transporcie publicznym, które pozwolą skutecznie ograniczyć emisję z samochodów prywatnych.