Takie zalecenia dla dyrektorów szkół przekazali wczoraj Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) i minister edukacji narodowej. Wynika z nich, że ze zdalnego nauczania mają również korzystać uczniowie długotrwale chorzy i posiadający orzeczenie z poradni o indywidualnym nauczaniu. Jeśli w powiecie pojawi się strefa żółta, nie będzie to oznaczało automatycznego przejścia na zdalne kształcenie. Przerwa od nauki tradycyjnej ma trwać od tygodnia do dwóch. Na razie sytuacja epidemiczna pozwala na powrót do tradycyjnej nauki stacjonarnej – uważają GIS i szef MEN.
– Te wytyczne są w dużej mierze powtórzeniem tych z maja. Dodano jedynie zalecenie o rozrzedzaniu klas. Użycie określenia „hybrydowe nauczanie” jest tylko pustym sloganem. Niestety, nie ma też szczegółowych informacji, kiedy będzie można wdrażać poszczególne rozwiązania – komentuje Robert Kamionowski, radca prawny z kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office.

Trzy warianty

Na niewiele ponad dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku szkolnego Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazało do konsultacji projekty rozporządzeń, które mają być podstawą do wdrożenia wytycznych MEN, resortu zdrowia i GIS. Projekty opisują zasady poszczególnych wariantów nauczania: A – stacjonarnego, B – hybrydowego (mieszanego) i C – wyłącznie zdalnego (patrz infografika).
Reklama
Pierwszy wariant wytycznych (A) zakłada powrót wszystkich uczniów do szkoły z zachowaniem reżimu sanitarnego, czyli dezynfekcji rąk u uczniów i zachowywaniem określonego dystansu. Drugi model określany przez resort edukacji hybrydowym (B) miałby polegać na tym, że część uczniów przechodzi na kształcenie zdalne, a część pozostaje w szkole. Ostatnim modelem (C), który jest znany nauczycielom i uczniom, bo obowiązywał w poprzednim roku szkolnym, jest całkowite przejście na e-naukę.

Duże uprawnienia

Na podstawie art. 30b ustawy z 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 910) minister edukacji wciąż będzie miał możliwość podjęcia decyzji o przejściu na zdalne kształcenie na terenie całego kraju, województwa, powiatu lub gminy. Od września będzie też można wprowadzać zdalną naukę w poszczególnych placówkach oświatowych, ale o tym nie będzie już decydował minister, ale dyrektor placówki w porozumieniu z organem prowadzącym, czyli np. gminą. Bezwzględnie będzie on musiał uzyskać na to zgodę sanepidu.
W tym celu znowelizowane zostało rozporządzenie ministra edukacji narodowej i sportu z 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz.U. z 2020 r. poz. 1166). Zgodnie z par. 18 ust. 2a–2c dyrektor, za zgodą organu prowadzącego i po uzyskaniu pozytywnej opinii właściwego państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, może zawiesić zajęcia na czas oznaczony, jeżeli ze względu na aktualną sytuację epidemiologiczną może być zagrożone zdrowie uczniów. Zgoda i opinia mogą być wydane ustnie, telefonicznie, za pomocą środków komunikacji elektronicznej lub innych środków łączności. Warto zaznaczyć, że musi to być wspólne porozumienie samorządu, dyrektora i sanepidu.
– To absurd, że wymagana jest zgoda organu prowadzącego. O podjęciu takiej inicjatywy dyrektor powinien powiadomić gminę, a nie czekać na jej zgodę – oburza się Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol i przewodniczący Zarządu Związku Gmin Wiejskich RP.
– Już wyobrażam sobie taką sytuacje, że lokalny włodarz sprzeciwia się zamknięciu szkoły, a opinia sanepidu jest pozytywna. To trzeba zmienić – apeluje.

Zdalna matematyka

W zależności od modelu przejścia na zdalną edukację (hybrydowy lub całkowity) placówka będzie wyłączana w całości lub w części. Zawieszenie zajęć może więc dotyczyć grupy wychowawczej, oddziału, klasy, etapu edukacyjnego lub całej szkoły, w zakresie wszystkich lub poszczególnych zajęć. Taki podział uwzględnia różne warianty, w tym ten, że nauczyciel określonego przedmiotu przebywa na kwarantannie.
– Może się więc okazać, że uczniowie wracają do domu po lekcjach w szkole i tam jeszcze mają zdalną lekcje matematyki z nauczycielem, który przebywa na kwarantannie – przyznaje Tomasz Malicki, wicedyrektor Technikum nr 2 w Krakowie.
Obawia się, że w takiej sytuacji będą problemy z zapewnieniem odpowiedniej liczby nauczycieli i ustaleniem planu lekcji.

Zagospodarowani nauczyciele

Projekty zawierają też propozycje, które zostały odebrane pozytywnie.
– Dyrektor w czasie nauki zdalnej będzie mógł nauczycielom zlecać zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Dzięki temu nauczyciele wf, pedagog, psycholog, logopeda nie będą już otrzymać niższego wynagrodzenia za czas postoju – mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Dodaje jednak, że wciąż nie ma w tych rozporządzeniach przepisów dotyczących zatrudnienia i wynagradzania nauczycieli podczas zdalnego kształcenia i kwarantanny. Dlatego ZNP podczas konsultacji projektu rozporządzenia dotyczącego minimalnych stawek wynagrodzeń dotyczących nauczycieli będzie domagało się uregulowania kwestii gwarancji wynagrodzenia dla osób uczących podczas kształcenia na odległość na takim samym poziomie jak podczas tradycyjnej nauki. ©℗
Zadania dyrektorów szkół od nowego roku szkolnego