Szeroko zakrojone badania pokazują, że szczepionki podawane w dzieciństwie mogą zmniejszyć ryzyko śmierci na każdym etapie naszego życia. Wieloletnie obserwacje przeprowadzone w Gwinei Bissau wykazały, że osoby dorosłe mające bliznę po szczepieniu na ospę miały cieszyły się zdecydowanie lepszym zdrowiem i dłuższym życiem niż osoby bez blizny. Natomiast duńscy naukowcy odkryli, że wśród osób do 45 roku życia, które w dzieciństwie otrzymały szczepionkę przeciw gruźlicy, o 42 proc. malało ryzyko śmierci z przyczyn naturalnych. Podobną prawidłowość zauważono również w przypadku psów. Eksperyment przeprowadzony w RPA wykazał, że zwierzęta, które zostały zaszczepione przeciwko wściekliźnie, miały znacznie wyższe wskaźniki przeżywalności, wykraczające daleko poza to, czego można by oczekiwać tylko na podstawie ich odporności na wściekliznę.

Wśród innych dodatkowych bonusów jakie niosą ze sobą szczepionki naukowcy wymieniają także zmniejszenie nasilenia alergii, walkę z niektórymi nowotworami i wsparcie w zapobieganiu wystąpienia symptomów choroby Alzheimera. Szczepionka przeciw gruźlicy jest obecnie testowana pod kątem jej zdolności do ochrony przed Covid-19, chociaż mikroorganizmy stojące za tymi dwiema chorobami są zupełnie inne. Jedną wywołuje bakteria, a drugą wirus, a dzieli je 3,4 miliarda lat ewolucji.

Gruźlica - jeden z najstarszych wrogów ludzkości

Z kwasoodpornym prątkiem gruźlicy nasz gatunek żyje co najmniej od 40 000 lat i przez większość naszej historii zakażenie nim oznaczało wyrok śmierci. Ślady tej bakterii znaleziono w jednej trzeciej wszystkich starożytnych mumii egipskich. Być może zaraziliśmy nią także neandertalczyków. W XIX w. zmarli na nią między innymi Fryderyk Chopin i Juliusz Słowacki. Punktem zwrotnym w zwalczaniu gruźlicy było opracowanie przez francuskich bakteriologów Albert Calmette i Camille Guérin szczepionki BCG.

Reklama

Do jej stworzenia wykorzystali prątek krowiej gruźlicy, który tak spreparowali, że stała się ona bezpieczna dla człowieka. Po raz pierwszy tak przygotowaną szczepionkę na gruźlicę podano dziecku w 1921 r. Preparat okazał się na tyle skuteczny, że dzięki niemu udało się ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby i uratować życie miliardom ludzi.

Masowe szczepienia BCG w pierwszych miesiącach życia dzieci lat spowodowało gwałtowny spadek śmiertelności wśród niemowląt. Zaskoczeni tym faktem naukowcy rozpoczęli dokładne badania, które pokazały, że BCG zapewnia ochronę przed szerszą gamą infekcji niezwiązanych z gruźlicą, takich jak grypa, posocznica, czy opryszczka.

Trening immunologiczny

Jednym z możliwych wyjaśnień zdolności niektórych szczepionek do ochrony nas przed innymi drobnoustrojami chorobotwórczymi jest to, że patogeny mają wspólne antygeny - cząsteczki, które nasz układ odpornościowy wykorzystuje przy identyfikacji patogenów. Najwyraźniej szczepionka BCG może „nauczyć” organizm człowieka wykrywać określonego białko, które znajduje się również w innej bakterii lub wirusie.

Inną teorią tłumaczącą tak szerokie działanie szczepionki przeciwko gruźlicy jest dodatkowe pobudzenie układu odpornościowego osoby zaszczepionej BCG. Niektóre badania zdają się potwierdzać tę tezę: grupa młodych dorosłych, którym podano tę szczepionkę, a następnie wystawiono na działanie patogenów innych niż gruźlica, miała inny rodzaj odpowiedzi immunologicznej niż osoby, które nie zostały zaszczepione.

„Szczepionka BCG przeprogramowuje DNA układu odpornościowego. Oznacza to, że stworzyłeś odporność konkretnie na gruźlicę, ale wyszkoliłeś także układ odpornościowy.” – uważa Peter Aaby, który pod koniec lat 70-tych założył w Gwinei Bissau organizację charytatywną Bandim Health Project.

Ponieważ układ odpornościowy odgrywa ważną rolę w rozwoju niektórych nowotworów i demencji może okazać się, że szczepionka chroni ludzi również przed tymi schorzeniami. Nasze komórki odpornościowe nieustannie przeszukują organizm w poszukiwaniu zmutowanych tkanek do zniszczenia, a rak występuje znacznie częściej u osób przyjmujących leki immunosupresyjne. Podobnie jest z chorobami autoimmunologicznymi, w których układ odpornościowy z nieznanego powodu zaczyna atakować swoje własne tkanki. Dlatego od dawna występowanie choroby Leśniowskiego-Crohna wiąże się między innymi z chorobą Alzheimera.

BCG wykorzystuje się również podczas standardowego leczeniem nieinwazyjnego raka pęcherza. I jest to jedna z najbardziej skutecznych terapii tego rodzaju. Pacjenci z rakiem pęcherza, którzy byli leczeni szczepionką są mniej podatni na chorobę Alzheimera. obecnie trwają badania kliniczne, które mają odpowiedzieć na pytanie czy BCG zmniejsza częstość występowania nieprawidłowych skupisk białek związanych z chorobami neurodegeneracyjnymi u zdrowych ludzi.

W rzeczywistości wydaje się, że nie tylko szczepionki są w stanie to zrobić - osoby, które zostały naturalnie zakażone patogenami, takimi jak odra i wyzdrowieli, mają lepsze perspektywy na długie życie niż osoby, które nigdy nie zostały zakażone. Nie jest do końca jasne, dlaczego tak jest. Być może jest to spowodowane treningiem odpornościowym organizmu, który pomaga mu zwalczać inne choroby.

Współczesne szczepionki można podzielić na dwie kategorie: żywe i inaktywowane. W skład „żywych” szczepionek wchodzą specjalnie spreparowane patogeny, np. odry, albo gruźlicy. Z jednej strony mogą się one replikować, a z drugiej są na tyle osłabione, że nie wywołują choroby. Natomiast „szczepionki inaktywowane” zawierają bakterie lub wirusy, które zostały „zabite” ciepłem lub chemikaliami - a zatem nie mogą się rozmnażać.

Okazało się, że kolejność ich podawania ma znaczenie. Istnieje coraz więcej dowodów na to, że inaktywowana szczepionka podana dzieciom kilka miesięcy po żywej osłabia dodatkowe działania pierwszej szczepionki. Gdyby przy planowaniu programów szczepień wzięto pod uwagę dodatkowe efekty ochronne szczepionek żywych szacuje się, że każdego roku można by zapobiec kolejnym 1,1 milionom zgonów na świecie.

Paradoks zwalczania

W 1980 roku WHO ogłosiło, że po długiej i zdecydowanej kampanii szczepień dzieci na całym świecie ospa prawdziwa została wyeliminowana ze środowiska. Wraz ze zniknięciem wirusa zniknęło też coś innego - szczepienia. W Wielkiej Brytanii zaprzestano szczepienia dziec na tę chorobę i urodzone już w 1971 roku, w Polsce masowe szczepienia przeciwko ospie zawieszono w połowie lat 70-tych. Na razie nikt nie przeprowadził badań jakie długofalowe konsekwencje może mieć to dla zdrowia populacji ludzi urodzonych od tego czasu.

Ruch antyszczepionkowy od dziesięcioleci rozsiewa fałszywe informacje o negatywnym wpływie szczepionek na zdrowie i życie ludzi. Jednak wiele badań wskazuje na to, że tak na prawdę nie zdajemy sobie sprawy z tego przed iloma patogenami chronią nas szczepienia nawet na takie choroby jak ospa prawdziwa czy polio, które udało się ludzkości prawie całkowicie wyeliminować. Być może nadszedł czas byśmy do nich wrócili i w pełni wykorzystali ich potencjał, zanim będzie za późno?