W narracjach o kobietach w nauce przez lata powtarzano: no ale gdzie jest ten cały hejt wobec nich, gdzie ta przemoc werbalna? Ja niczego nie widziałem ani nie słyszałem, jest OK, nie?

Alice H. Wu (przed doktoratem na Uniwersytecie Harvarda) pokazała, że wcale nie jest. Dwa lata temu przedstawiła ilościową analizę tekstową postów na portalu Economics Job Market Rumors (EJMR). Ten serwis powstał, by anonimowo wymieniać się informacjami o ofertach pracy, głównie dla absolwentów studiów doktoranckich. Przez lata EJMR ewoluował i choć nadal omawia się tam oferty pracy, to forum ma mnóstwo wątków o sporcie oraz świecie. A także o tym, kogo się w branży lubi, a kogo nie. Alice H. Wu zadała proste pytanie o to, czy są jakieś elementy treści, które z dużą dozą prawdopodobieństwa pozwalają przewidzieć, że dane posty będą o mężczyznach, a inne o kobietach. Okazało się, że tak. W postach o mężczyznach dyskutuje się o ich dokonaniach naukowych. W postach o kobietach rozmowa dotyczy bardzo często ich wyglądu, atrakcyjności, stanu cywilnego oraz pojawiają się, wcale nierzadko, wulgarnie sformułowane osobiste fantazje komentujących.

Cały artykuł przeczytasz w weekendowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" i na eGDP.