Okazuje się jednak, że tak spektakularne katastrofy odpowiadają ledwie za 12 proc. globalnych zanieczyszczeń wód i na niechlubnej liście trucicieli zajmują dopiero czwarte miejsce. Na pierwszym znalazły się zanieczyszczenia wynikające z ludzkiej działalności, głównie ścieki przemysłowe i wody burzowe z obszarów miejskich (37 proc.), a tuż za nimi mikrowycieki pochodzące z normalnej eksploatacji statków (33 proc.).

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU MAGAZYNU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ »