Jedną z ostatnich okazji do rozpowszechniania teorii spiskowych były pożary na hawajskiej wyspie Maui. Zwolennicy zaprzeczeń dzielili się swoimi wersjami m.in. na Facebooku, TikToku i X (wcześniej Twitter).

Przyczyny pożarów w Maui są jeszcze sprawdzane, ale na rozprzestrzenianie się ognia wpływ miały m.in. silny wiatr i susza – podaje Bloomberg.

Reklama

Co wydarzyło się na Maui według zwolenników teorii spiskowych? Wśród ich wersji pojawiały się m.in. scenariusze dotyczące „użycia laserów", a także spisku mającego na celu „oczyszczenie ziemi" dla „programu zmiany społeczeństwa”.

To nie był jedyny przypadek, gdzie pożary i ekstremalne warunki pogodowe aktywowały zwolenników teorii spiskowych. Podobne zjawisko odnotowano m.in. podczas pożarów w Australii w 2019 r. Fałszywa narracja – jak zaznacza Bloomberg – pojawia się coraz częściej w mediach społecznościowych przy okazji sytuacji, do których przyczyniają się zmiany klimatyczne.

Traktują „ekstremalne zjawiska pogodowe jako »dowód«"

Prof. Peter Knight, ekspert ds. teorii spiskowych na Uniwersytecie w Manchesterze, podkreśla, że dla niektórych katastrofy klimatyczne są »dowodem« na to, że zmiany klimatyczne nie są realne. Traktują „ekstremalne zjawiska pogodowe jako »dowód« na tajne geoinżynieryjne programy badań pogodowych” – dodaje Knight.

Specjalista przypomina, że niektóre państwa (jak np. Chiny i USA) prowadziły działania ws. „zasiewania chmur”, ale „teorie spiskowe mówiące, że obecne ekstremalne zjawiska pogodowe są wynikiem tych programów, są nietrafne i odgrywają szerszą rolę w zaprzeczaniu zmianom klimatycznym”.

Zdaniem eksperta wpływ tych teorii spiskowych na społeczeństwo może być niebezpieczny. Efektem takich działań jest np. spowolnienie walki ze skutkami zmian klimatycznych.

Według naukowców z międzynarodowego projektu World Weather Attribution tegoroczne ekstremalne upały w USA i południowej Europie byłyby „praktycznie niemożliwe” bez zmian klimatycznych – informuje agencja.

„Teorie spiskowe oferują wygodną alternatywę"

Dlaczego niektórzy nie widzą zagrożenia ze strony zmian klimatycznych? Dlaczego zaprzeczają? W opinii Karen Douglas, profesor psychologii społecznej na Uniwersytecie w Kent, psychologicznych przyczyn takiego zachowania jest wiele. Według badań „ludzie są zainteresowani takimi narracjami, gdy zagrożona jest jedna lub więcej potrzeb psychologicznych” (w tym wypadku m.in. potrzeby związane z: przejrzystością, pewnością, poczuciem bezpieczeństwa oraz kontrolą).

„[...] Teorie spiskowe oferują wygodną alternatywę, która może wydawać się odpowiedzią na zagrożenia” – ocenia Douglas. W wersji, gdzie „klimatolodzy fabrykują dane i cała sprawa jest mistyfikacją, nie ma się czym martwić oraz nikt nie musi brać odpowiedzialności ani wprowadzać żadnych zmian w swoim zachowaniu” – dodaje.

„Ludzie, którzy mają do czynienia z czymś niesamowicie przerażającym, często temu zaprzeczają” – uważa Stephan Lewandowsky, kierownik katedry psychologii poznawczej na Uniwersytecie w Bristolu. Jak wyjaśnia, jest to „mechanizm ochronny”. Niektóre grupy – według eksperta – mogą (prawdopodobnie nieświadomie) w ten sposób odbierać pewne zjawiska. Powód? To dla nich „ochrona przed potężnym zmartwieniem”.