Pewnego dnia załoga karetki zapuka do moich drzwi. – Co tam, chłopaki? – zapytam. A oni odpowiedzą: – Przyjechaliśmy do zatrzymania akcji serca. – Ale tu nie ma nikogo z zatrzymaniem akcji serca. A oni na to: – Lucien, usiądź. Dokładnie za 1 minutę i 20 sekund cię to spotka”.

Taką wizją podzielił się podczas majowego eventu Bupa Healthcare Symposium w Londynie Lucien Engelen, doradca w dziedzinie cyfrowej polityki zdrowotnej. Gdyby się ziściła, z profilaktyką chorób byłoby podobnie jak z prewencją przestępstw w „Raporcie mniejszości” Philipa K. Dicka, gdzie sprawcę można ukarać, jeszcze zanim popełni zbrodnię. O ile jednak w opowiadaniu Dicka wyrocznią są superludzcy mutanci, o tyle w prognozie nakreślonej przez Engelena do przewidywania wystarczą dane medyczne. Ekspert uważa, że pozwolą one na skrojenie usług pod pacjenta, ale także zmienią myślenie o ochronie zdrowia. To właśnie on znajdzie się w centrum systemu – a nie placówki medyczne, jak do tej pory. – To kopernikański przewrót – przekonywał Engelen.

Cały artykuł przeczytasz w weekendowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" i na eGDP.