To trzeci kolejny dzień, gdy dobowa liczba zgonów nie przekracza pięciu, czyli jest na poziomie z samego początku epidemii. Ma to związek z dokonaną w zeszłym tygodniu zmianą metodologii ich liczenia w Anglii - obecnie w statystykach uwzględniane są, podobnie jak w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, tylko te, które nastąpiły w ciągu 28 dni od przeprowadzenia testu potwierdzającego obecność koronawirusa. Wcześniej do ofiar Covid-19 zaliczano wszystkich zmarłych, u których kiedykolwiek wykryto wirusa. Wskutek tego liczba zgonów spadła o 5377.

Mimo to Wielka Brytania nadal pozostaje w ścisłej czołówce państw z największą liczbą zgonów. Jak do tej pory zmarło tam 41 369 osób. Więcej ofiar epidemia pochłonęła tylko w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Meksyku i Indiach.

Jeśli chodzi o liczbę nowych zakażeń, to przerwana została seria sześciu kolejnych dni z bilansem przekraczającym 1000, a ta podana w poniedziałek jest najniższą od 13 dni. Co istotne, ten wyraźny spadek nie jest związany z mniejszą liczbą testów, bo tych w ciągu minionej doby wykonano ponad 169 tys., czyli tyle, ile średnio w ostatnich dniach. Na razie za wcześnie jednak, by rozstrzygać, czy ta mniejsza liczba zakażeń jest jednorazowym spadkiem, czy dowodem odwrócenia trendu rosnącego, który był widoczny od początku lipca.

Łączna liczba wykrytych zakażeń w Wielkiej Brytanii wynosi obecnie 319 197, co jest 12. najwyższym wynikiem na świecie.

Reklama

Bilans nowych zgonów obejmuje wszystkie te, które zarejestrowano w ciągu 24 godzin między 17:00 w sobotę a 17:00 w niedzielę i które nastąpiły w ciągu 28 dni od potwierdzenia testem obecności koronawirusa, zaś bilans testów i zakażeń dotyczy 24 godzin między 9:00 w niedzielę a 9:00 w poniedziałek.

Polecamy: Koronawirus w USA. Liczba ofiar śmiertelnych pandemii przekroczyła 170 tys.