- Ewentualne zakłócenia w wymianie handlowej między Wielką Brytanią i UE są największym zmartwieniem Toyoty - powiedział szef Toyota Motor Europe Johan van Zyl w wywiadzie dla Bloomberg TV podczas rozpoczynających się targów motoryzacyjnych w Genewie.

Nie tylko Toyota ma duże obawy co do tego, co stanie się pod koniec marca. BMW zaplanował czterotygodniowe wstrzymanie produkcji zbiegające się z terminem wyjścia Wyspiarzy ze Wspólnoty. Ponadto niemiecki koncern podał w uwagach do awaryjnego planu w przypadku twardego bexitu, że może rozważyć przeniesienie produkcji Mini z fabryki w pobliżu Oxfordu w Anglii.

- Pracujemy nad kilkoma scenariuszami - powiedział dyrektor generalny firmy Harald Krueger. - Jeśli brexit się opóźni, będziemy planować elastycznie, opóźnimy niektóre plany, ale także zabezpieczymy zaopatrzenie w części na wypadek zakłóceń w naszym łańcuchu dostaw. Dostawy realizowane są w terminie od dwóch dni do tygodnia, w zależności od części - dodał.

Wcześniej w telewizji Sky News członek zarządu Peter Schwarzenbauer powiedział, że brexit bez umowy jest niebezpieczeństwem i zmusiłby Mini do rozważenia przeniesienia produkcji z Wielkiej Brytanii. - Musimy przynajmniej to rozważyć - powiedział.

Reklama

Najnowsze ostrzeżenia globalnego przemysłu motoryzacyjnego pojawiły się po tym, jak Honda Motor oświadczyła, że zamyka swoją fabrykę w Wielkiej Brytanii, a Ford ostrzegał o katastrofalnych konsekwencjach w przypadku braku porozumienia z UE.

>>> Czytaj też: Coraz więcej firm ucieka z Wielkiej Brytanii, pracownicy z UE się pakują. Nadchodzą prawdziwe kłopoty

W okresie poprzedzającym brexit producenci samochodów próbowali ograniczyć negatywne konsekwencje. Nissan wycofał się z wcześniejszego planu budowy sportowego pojazdu X-Trail w północnej Anglii, podczas gdy BMW, który tworzy kultowe samochody Mini i Rolls-Royce w Wielkiej Brytanii, powiedział, że możliwe jest przeniesienie produkcji gdzie indziej, jeśli taryfy i kontrole graniczne zakłócą biznes.

- Nie możemy przygotować się do brexitu jeszcze bardziej niż teraz - powiedział szef działu zakupów BMW, Andreas Wendt, w wywiadzie udzielonym w Genewie. Dodał, że niemiecka firma działa długoterminowo na rynku brytyjskim. - W Wielkiej Brytanii BMW kupuje części o wartości 700 milionów euro, w porównaniu z komponentami o wartości 2 miliardów euro, które importuje do kraju - powiedział Wendt.