Jak ogłosił podczas konferencji prasowej szef EPA Michael Reagan, nowe standardy mają w zamierzeniu sprawić, że do 2032 r. 67 proc. nowo produkowanych samochodów osobowych, 46 proc. ciężarówek średniej wagi i 25 proc. ciężkich ciężarówek będzie miało napęd elektryczny. Przedtem plan administracji przewidywał, że elektryczny silnik będzie posiadać połowa sprzedawanych w 2030 r. samochodów osobowych.

Rewolucja w amerykańskim przemyśle samochodowym

Agencja szacuje, że zaostrzenie standardów pozwoli zmniejszyć emisję dwutlenku węgla łącznie o 10 mld ton do 2055 r. (obecnie USA emitują mniej niż 5 mld ton CO2 rocznie), zredukować potrzebę importu ropy naftowej o 20 mld baryłek i dać w efekcie 1 bilion dolarów korzyści netto. Regulacje mają też doprowadzić do obcięcia emisji gazów cieplarnianych w tempie zgodnym ze zobowiązaniami Ameryki w ramach porozumień paryskich.

Reklama

Jak pisze "New York Times", jeśli propozycja EPA zostanie przyjęta, oznaczać to będzie "ni mniej, ni więcej, jak tylko rewolucję dla amerykańskiego przemysłu samochodowego", porównywalną z produkcją pierwszych samochodów w USA przez Henry'ego Forda. Jak dodaje, nowe standardy zmusiłyby producentów samochodów do jeszcze większych inwestycji w produkcję aut elektrycznych. W ubiegłym roku takie samochody stanowiły zaledwie 5,8 proc. aut sprzedawanych w USA.

Przemysł samochodowy ma własne zdanie

"NYT" przewiduje, że proponowane zasady spotkają się z oporem przemysłu i próbami zablokowania ich poprzez pozwy.

John Bozzella, prezes Alliance for Automotive Innovation, grupy reprezentującej dużych producentów aut, zasugerował w oświadczeniu, że administracji trudno będzie uzasadnić zaostrzenie reguł i że już poprzednie plany nie będą łatwe do zrealizowania. W wywiadzie dla nowojorskiego dziennika szef EPA Reagan przyznał, że jest świadomy niepokojów przemysłu i związków zawodowych, i zasugerował, że proponowane regulacje mogą zostać zmienione.

Zanim nowe standardy zostaną przyjęte, trafią do konsultacji społecznych. Ostateczna wersja ma zostać przyjęta w przyszłym roku i wejść w życie w 2027 r.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński