Szefowie firm i działów HR powinni oswoić się już ze zjawiskiem określanym z angielska gamifikacją (od gamification) albo - co lepiej brzmi po polsku - grywalizacją. W skrócie polega to na wprowadzaniu mechanizmów znanych ze świata gier do dziedzin, których z grami dotychczas nie kojarzono.

"W grach rekrutacyjnych nie chodzi o to, by sprawdzić kandydatów, ale by wyłowić tych najbardziej przedsiębiorczych, aktywnych i kreatywnych" - podkreśla Piotr Wielgomas, prezes firmy doradztwa personalnego Bigram, która organizuje polską edycję Global Management Challenge, największej na świecie biznesowej symulacji strategicznej.

"Firmy widzą, że klasyczne metody szkoleniowe przestają być atrakcyjne. Szukają więc nowych skutecznych rozwiązań" - twierdzi Przemysław Gałek, szef MindLab Games. Jak podkreśla, gry są zwykle uzupełnieniem programu szkoleń, w których chodzi nie tylko o nową wiedzę i umiejętności, ale i rozwój nowych postaw. Tych ostatnich nie da się wykształcić na tradycyjnych kursach.

Reklama