Barometr Ofert Pracy jest przygotowywany przez Katedrę Ekonomii i Finansów Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Wskazuje na zmiany liczby publikowanych w internecie ogłoszeń o zatrudnieniu. W styczniu wskaźnik wzrósł do 317,7 pkt (w grudniu 309,5 pkt). Dla porównania w styczniu ub.r. barometr wyniósł 376,7 pkt.

Jak podkreślili analitycy, początek roku zaczął się od korekty, którą należy jednak traktować jako niewielki wzrost na tle ogólnych spadków. "Niemal od połowy ubiegłego roku liczba obserwowanych na stronach portali internetowych ogłoszeń o zatrudnieniu maleje. Obecnie we wszystkich grupach ofert pracy ukazuje się mniej niż przed rokiem. Największe spadki notujemy dla zawodów mocno uzależnionych od koniunktury gospodarczej: w nieruchomościach, zarządzaniu osobami ludzkimi oraz zawodach związanych z rozwojem przedsiębiorstw" - stwierdzili. Dodali, że pozostają jeszcze nieliczne zawody, w przypadku których liczba wakatów nie zmalała rok do roku. Wymienili branżę bankową, zawody związane z zaopatrzeniem w firmach i administrację teleinformatyczną.

Eksperci zwrócili uwagę, że pogorszenie koniunktury gospodarczej na świecie, dodatkowo nasilone agresją zbrojną w Ukrainie, nadal pozostaje główną przyczyną obecnych spadków. "Wysokie stopy procentowe i rosnące koszty obsługi długu, utrzymująca się na wysokim poziomie rekordowa inflacja, wysokie ceny surowców, w tym energetycznych i kosztów pracy to tylko część tych wyzwań, z którymi na co dzień boryka się sektor prywatny. Wszystkie te czynniki pozwalają przypuszczać, że w najbliższej przyszłości będą towarzyszyły dalszemu kurczeniu się popytu na pracę. Sytuacja może zostać nasilona wzrostem bezrobocia na skutek zwolnień grupowych, o których z początkiem roku coraz częściej mówiono, zwłaszcza za granicą" - zauważyli analitycy.

Wskazali, że stopa bezrobocia rejestrowanego, po wyłączeniu bezrobotnych biorących udział wyłącznie w pracach o charakterze sezonowym, w grudniu ub. r. pozostała na poziomie sprzed miesiąca równym 5,2 proc.

Reklama

Jak podali, w samym styczniu, po wyłączeniu pracy o charakterze sezonowym, wzrostową korektę liczby internetowych ogłoszeń o zatrudnieniu obserwowano w większości województw. Relatywnie najwięcej wakatów w stosunku do grudnia przybyło w woj. mazowieckim, dolnośląskim i śląskim. Mniej niż przed miesiącem ukazało się ich w czterech województwach: pomorskim, podlaskim, łódzkim i podkarpackim. Największe spadki w skali roku odnotowano w woj. wielkopolskim, łódzkim i podlaskim. Relatywnie w najmniejszym stopniu koniunkturalna redukcja liczby wakatów dotknęła jak na razie woj. warmińsko-mazurskie, śląskie oraz opolskie - podkreślili.

Według barometru, w styczniu w skali miesiąca przybyło wakatów we wszystkich szerokich grupach zawodowych, przy czym stosunkowo najwięcej dla pracowników fizycznych i przedstawicieli sektora usług. W dłuższej perspektywie - zaznaczono - liczba ofert kurczy się niemal wszędzie. We wszystkich czterech szerokich grupach liczba ogłoszeń o zatrudnieniu zmalała do poziomu poniżej wartości ubiegłorocznej. Nieco wolniej ubywa ich w usługach, zaś szybciej – w zawodach wymagających wykształcenia ścisłego lub technicznego - poinformowano.(PAP)