10 grzechów głównych podczas rozmowy o pracę
Zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną jest ważnym sygnałem, że udało nam się przejść przez pierwsze sito rekrutacji. Na tym etapie walka o wymarzone stanowisko jest jednak trudniejsza, bo rywalizujemy już z innymi najlepszymi. Jak się zachować i na co uważać podczas rozmowy? Oto katalog najczęstszych błędów.
.
1 Grzech nr 2. Traktowanie ogłoszeń masowo. Częstą praktyką poszukujących pracy jest masowe wysyłanie aplikacji, nawet jeśli nie są interesujące czy nie trafiają w profil kandydata. To strata czasu – jeśli już dojdzie do rozmowy o pracę, wówczas bardzo możliwe, że „masowy” stosunek do potencjalnego pracodawcy może wyjść na jaw. Efekt jest łatwy do przewidzenia.
ShutterStock
2 Grzech nr 3. Wykorzystywanie gotowych wzorów. Tutaj kryją się dwa niebezpieczeństwa – po pierwsze rekruter może zauważyć, że nasza aplikacja wygląda bardzo podobnie do setek innych. Tracimy wówczas szansę na wyróżnienie się. Po drugie – gotowe wzory często zawierają pola na informacje, których wcale nie musimy podawać, np. data urodzenia czy miejsce zamieszkania. Gdy jesteśmy w grupie narażonej na dyskryminację, wówczas bardziej prawdopodobne, że do rozmowy dojdzie, jeśli w aplikacji nie podamy wszystkich informacji.
ShutterStock
3 Grzech nr 4. „Wyróżnij się”. Źle pojmowane „wyróżnienie się” często sprowadza się do założenia kontrowersyjnego ubrania na rozmowę o pracę albo też wcielania się w rolę kogoś, kim się nie jest. To wszystko robi negatywne wrażenie na rekruterach. Zamiast tego lepiej w mądry i umiejętny sposób nawiązać do własnej wyjątkowości. A każdy z nas ma coś, czym może się pochwalić. Autentyczność takich działań przyniesie więcej korzyści niż np. dowcipkowanie na siłę.
ShutterStock
4 Grzech nr 5. Bierność podczas umawiania się. Wiele osób już na etapie umawiania się na rozmowę, zgadza się na terminy i godziny, które wcale im nie pasują. Spotkanie o 8 rano dla osoby, która znacznie lepiej funkcjonuje po południu, nie jest najlepszym pomysłem, gdyż już na wstępie obniżamy nasze szanse.
ShutterStock
5 Grzech nr 6. Niekontrolowana mowa ciała 30 sekund - tyle czasu wystarczy, aby zrobić na rekrutującym złe wrażenie. Posępna mina, nerwowa, gwałtowna gestykulacja, drżące dłonie czy przygarbiona postawa mogą zniechęcić do nas pracodawcę. Specjaliści ds. rekrutacji radzą, by przed rozmową o pracę popracować nad komunikacją niewerbalną. Pewny, lecz nie za mocny uścisk dłoni na powitanie, lekkie pochylanie się w stronę rozmówcy podczas konwersacji i luźne ułożenie dłoni na oparciu fotela czy też wzdłuż ud, stały kontakt wzrokowy z rozmówcą – wszystko to pomoże nam pokazać otwartość, pewność siebie i nasze wewnętrzne nastawienie do danej posady.
ShutterStock
6 Grzech nr 7. Pytanie o zarobki na początku rozmowy. Ile będę zarabiać? – to niezwykle ważne pytanie, jednak zbyt szybko zadane, może się okazać gwoździem do trumny podczas starań o pracę. Kwestię zarobków jako pierwszy powinien poruszyć pracodawca. Przed rozmową warto przestudiować średnie wynagrodzenia w danej branży na podobnym stanowisku, a oczekiwaną przez nas sumę podać w formie widełek. Dzięki temu pracodawca będzie miał świadomość, jaka kwota satysfakcjonuje nas na początku kariery w danej firmie, a jakie są nasze docelowe oczekiwania.
ShutterStock
7 Grzech nr 8. Nieznajomość firmy, w której chcemy pracować Pójście na rozmowę kwalifikacyjną bez znajomości danej firmy to jeden z największych błędów popełnianych w procesie rekrutacyjnym. Podczas rozmowy bardzo szybkość może wyjść na jaw nasze nieprzygotowanie, a brak podstawowej wiedzy o naszym pracodawcy będzie dowodem naszej ignorancji i nieprofesjonalnego podejścia. Warto pokazać rekruterowi, że zależy nam na posadzie i przed rozmową zapoznać się z ofertą firmy, misją, wartościami czy też najważniejszymi faktami z historii spółki.
ShutterStock
8 Grzech nr 9. Narzekanie na byłego pracodawcę. Nawet jeśli z poprzednim pracodawcą nie układało nam się najlepiej, nie powinniśmy mówić o tym podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Narzekanie na firmę, w której wcześniej byliśmy zatrudnieni nie doda nam punktów w procesie rekrutacji. Wręcz przeciwnie, nasz potencjalny nowy pracodawca może pomyśleć, że jesteśmy typem zrzędy, a w przyszłości możemy narzekać również na jego firmę i robić jej czarny PR.
ShutterStock
9 Grzech nr 10. Rozmowa to nie koniec starań. Po odbyciu rozmowy wielu kandydatów przestaje się interesować dalszym przebiegiem procesu rekrutacyjnego. Już podczas rozmowy warto upewnić się, kiedy możemy liczyć na odpowiedź, jeśli zaś odpowiedzi w wyznaczonym terminie nie otrzymamy, powinniśmy skontaktować się z osobami odpowiedzialnymi za rekrutację, aby uzyskać informację. Do dobrych praktyk należy niekiedy mailowe podziękowanie za rozmowę.
ShutterStock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję