Sasin odniósł się w środę na Twitterze do wpisu jednego z lekarzy, który napisał: "Jest (godz.) 17:51. To jest moje śniadanie. Tak w kontekście mojego zaangażowania i dzisiejszej wypowiedzi Pana Ministra @SasinJacek". Chodziło o wtorkowe słowa wicepremiera Sasina, że nie wszyscy lekarze chcą się zaangażować w walkę z epidemią.

"Widać, że traktuje Pan @lekbiesiada swój zawód w kategorii misji. Powtórzę - wielki szacunek dla lekarzy za poświęcenie w walce z Covid-19. Jako Polacy jesteśmy ogromnie wdzięczni za takie zaangażowanie" - odpowiedział wicepremier.

"Jednak nie można przy tym zamykać oczu na twarde dane - np. woj. opolskie, gdzie ok. 95 proc. lekarzy NIE stawia się na wezwanie wojewody do walki z epidemią (niestety, nie jest to wyjątek w skali kraju)" - napisał Sasin w kolejnym tweecie.

"Czy mamy udawać, że jest to w porządku względem pacjentów i tej części medyków, która heroicznie walczy z koronawirusem?" - dodał wicepremier.

Reklama

We wtorek w Programie 1 Polskiego Radia Sasin odpierał zarzuty, że premier Mateusz Morawiecki "zmarnował lato", zajmując się rekonstrukcją rządu zamiast pandemią. Powiedział, że obecnie jest odpowiednia liczba łóżek szpitalnych, respiratorów oraz innych środków medycznych, ale "niestety występuje taki problem, jak brak woli części środowiska lekarskiego". "Oczywiście bardzo wielu lekarzy, pielęgniarek, personelu medycznego z wielkim poświęceniem wykonuje swoje obowiązki, ale część tych obowiązków wykonywać nie chce" - powiedział Sasin. Jak dodał, wynikać to może ze strachu przed epidemią. "Naturalny, ludzki strach, ale on w środowisku lekarskim nie powinien występować" - mówił wicepremier.

Według źródła PAP wojewodowie zwrócili się z prośbą do izb zrzeszających lekarzy o kierowanie personelu medycznego do pracy w związku z koronawirusem. Ich apel nie spotkał się z odzewem kadry medycznej; w niektórych województwach izby nie skierowały żadnej osoby - wynika z informacji PAP.

Jak wynika z ustaleń PAP, w województwie opolskim (które wskazywał Sasin) wojewoda od marca 2020 r. wydał 179 decyzji, z czego do pracy skutecznie skierowano 13 osób, w tym 10 lekarzy. Decyzje te miały dotyczyć 160 lekarzy, 8 pielęgniarek i 1 diagnosty laboratoryjnego. Jednak lekarze odmawiali podjęcia pracy lub korzystali ze zwolnień lekarskich.