Dlaczego sieć zamyka sklepy? Powody są poważne

Pepco Germany GmbH, niemiecki oddział międzynarodowej grupy Pepco złożył wniosek o otwarcie postępowania ochronnego przed sądem w Berlinie-Charlottenburgu. Powodem były operacyjne straty, strukturalne wyzwania i słabe perspektywy ekonomiczne, nieudana ekspansja na wymagający rynek niemiecki.

Decyzja oznacza głębokie cięcia, część sklepów zostanie zamknięta na stałe, część będzie funkcjonować w uproszczonym, bardziej elastycznym modelu.

28 sklepów do zamknięcia. Ruszają wyprzedaże likwidacyjne

Firma poinformowała, że 28 niemieckich sklepów Pepco zostanie zamkniętych do końca stycznia 2026 roku. Zanim jednak do tego dojdzie, w lokalizacjach objętych likwidacją odbędą się wyprzedaże zapasów, a klienci mogą liczyć na duże rabaty.

To nie koniec zmian, z 64 niemieckich placówek tylko 36 uznano za rokujące, więc to te sklepy będą kontynuowały działalność w odchudzonym modelu operacyjnym.

Kogo obejmą zwolnienia? Nawet 1/3 pracowników straci pracę

Likwidacja sklepów w Niemczech oznacza redukcję zatrudnienia. Według informacji zebranych przez DlaHandlu.pl:

  • około 165 z 500 pracowników niemieckiego oddziału ma stracić pracę,
  • zwolnienia obejmą również część administracji w Berlinie,

Los pełnej listy placówek przeznaczonych do likwidacji nie został jeszcze ujawniony. Wiemy jednak, że pozostaną m.in. sklepy w Oberhausen oraz w centrum handlowym Milaneo w Stuttgarcie.

Nieudana ekspansja. Konkurencja wyprzedziła Pepco

Niemiecki rynek okazał się znacznie trudniejszy, niż zakładano. Jeszcze dwa lata temu Pepco liczyło, że w Niemczech uda się otworzyć nawet 2000 sklepów. Rzeczywistość okazała się inna. Mimo ogromnej skali działalności w Europie (ponad 4000 sklepów) niemiecki rynek okazał się zbyt wymagający. Action i Tedi dynamicznie umacniały pozycję w segmencie niskobudżetowym, koszty i presja konkurencyjna ograniczyły szanse Pepco. Zamiast ekspansji będzie restrukturyzacja i zamknięcia

Co z Pepco w Polsce? Kluczowe stanowisko firmy

Na polskim rynku Pepco zapewnia, że sytuacja jest stabilna. Jak podaje DlaHandlu.pl, firma informuje, że utrzymanie dyscypliny ekspansji pozostaje jednym z głównych priorytetów. Marka nadal zamierza umacniać pozycję lidera w Polsce i utrzymuje, że zmiany w Niemczech mają charakter lokalny i nie dotyczą polskich klientów. Pepco podkreśla, że w Polsce sieć nie planuje masowych zamknięć.

Czy zmiany w Niemczech wpłyną na ceny i ofertę w Polsce?

Na razie nie ma sygnałów, aby restrukturyzacja zagraniczna miała przełożyć się na wzrost cen, ograniczenie oferty czy zamykanie polskich sklepów. Klienci w Polsce mogą więc nadal korzystać z dotychczasowej oferty, ale nigdy nie wiadomo jaka będzie przyszłość biznesu. Restrukturyzacja w Niemczech może być pierwszym sygnałem ostrzegawczym. W Polsce również rośnie presja ze strony tanich dyskontów tj. Action czy Kik. Nie wiadomo, czy polscy klienci okażą się tak samo wybredni jak niemieccy. Polacy coraz częściej porównują ceny i jakość.