Zdaniem liderki lewicowej Unii Syjonistycznej Cippi Liwni deklaracja Trumpa mówiąca, że Państwo Islamskie (IS) jest jedynym powodem obecności militarnej USA w Syrii, pokazuje "niebezpieczne lekceważenie rosnącej obecności Iranu". Liwni dodała, że jest to "porażka polityczno-obronna" rządu Netanjahu.

Z kolei Jair Lapid, lider partii Jesz Atid, uznał wycofanie USA za porażkę polityki zagranicznej Izraela, która pozwoli na zwiększenie przez Iran swojej obecności w Syrii. Zdaniem Lapida zmniejsza to również zdolności przetargowe Izraela w stosunku do Rosji.

Inny deputowany Unii Syjonistycznej Meraw Michaeli nazwał wycofanie sił amerykańskich z Syrii "jedną z najważniejszych porażek" Netanjahu. Polityk stwierdził, że w ten sposób USA "zostawiły Izrael na łaskę Rosji i Iranu". (PAP)