Obywatele rosyjscy Władimir "Popow" i Eduard Szyszmakow vel Szyrokow należą do czternastu oskarżonych o próbę przeprowadzenia zamachu stanu w Czarnogórze. Według oskarżenia Szyszmakow i "Popow" to członkowie organizacji przestępczej, która miała wtargnąć w dniu wyborów powszechnych do siedziby parlamentu Czarnogóry i wywołać chaos. Prokuratura podejrzewa ich także o planowanie obalenia premiera Milo Djukanovicia. Głównym ich celem miało być przejęcie władzy i uniemożliwienie wejścia Czarnogóry do NATO.

Pod pseudonimem "Popow" Moisiejew regularnie latał do Europy - był w Polsce, Bułgarii, Mołdawii, Serbii i na Ukrainie - piszą portale. Zdarzało się, że kupował bilety również na swoje nazwisko. Wcześniej dziennikarze ustalili, że "Szyrokow" również był funkcjonariuszem GRU.

Jak podają portale Bellingcat i The Insider, w Polsce Moisiejew był w okresie, kiedy w rosyjskiej ambasadzie w Warszawie pracował "Szyrokow". Szyszmakow vel Szyrokow w 2014 r. jako ówczesny attache wojskowy ambasady Rosji w Warszawie został wydalony z Polski wraz z grupą rosyjskich dyplomatów w związku z infiltracją polskiego MON.

Szyszmakow i Moisiejew są poszukiwani przez Interpol. W 2017 r. prokurator Czarnogóry do spraw przestępczości zorganizowanej Milivoje Katnić zarzucił władzom rosyjskim udział w organizacji zamachu stanu w jego kraju, a Szyszmakowa i "Popowa" określił jako oficerów wywiadu wojskowego GRU. (PAP)

Reklama

ndz/ kar/