"To historyczna chwila dla wszystkich Ukraińców i dla mnie osobiście. Ukraina czekała na tę ustawę od czasu zyskania niepodległości. To była niełatwa walka. Ale wiedzieliśmy, że robimy to dla Ukraińców" - oświadczył Zełenski, cytowany przez swoje biuro.

Jak podkreślono w komunikacie przesłanym mediom, ustawa pozwoli obywatelom na realizację konstytucyjnych praw do swobodnego dysponowania swoją własnością i pozwoli utworzyć przejrzyste warunki dla nabycia na własność ziemi rolnej przez obywateli Ukrainy.

Zgodnie z ustawą od 1 lipca 2021 r. ziemię będą mogły kupować jedynie osoby fizyczne mające obywatelstwo Ukrainy. W jednych rękach początkowo będzie mogło znaleźć się maksymalnie 100 ha ziemi. Od 1 stycznia 2024 roku grunty będą mogły kupować też ukraińskie osoby prawne - do 10 tys. ha. Kwestia sprzedaży ziemi obcokrajowcom ma być poddana pod referendum. Ze sprzedaży wyłączone są grunty państwowe i komunalne.

Ustawa wzbudzała w kraju kontrowersje. Przeciwnicy projektu obawiają się m.in., że wynikiem reformy może być koncentracja dużych areałów gruntów w jednych rękach.

Reklama

W grudniu ustawa została przyjęta przez Radę Najwyższą (parlament) w pierwszym czytaniu. Następnie rozpatrywano ok. 4 tys. poprawek. Po przyjęciu jej w drugim czytaniu w Radzie Najwyższej złożono 13 projektów dotyczących unieważnienia głosowania. 10 z nich przedłożyła frakcja Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko. 13 kwietnia wszystkie te projekty odrzucono, co odblokowało możliwość podpisania ustawy.

Do zniesienia obowiązującego od początku XXI wieku moratorium na sprzedaż gruntów rolnych zachęcał władze w Kijowie m.in. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW).

Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)