Według oficjalnych danych koalicja "Możemy" pod przewodnictwem partii rządzącej SDSM zebrała 36,1 proc. głosów, co przełoży się na 46 mandatów, czyli osiem mniej niż partie koalicji zgromadziły cztery lata temu.

44 mandaty (siedem mniej niż poprzednio) zdobył z kolei prawicowy blok "Odnowa" pod przewodnictwem partii WMRO-DPMNE (Wewnętrzna Macedońska Organizacja Rewolucyjna – Demokratyczna Partia Macedońskiej Jedności Narodowej), który zgromadził 34,81 proc. głosów.

Po raz pierwszy ponad 20 proc. głosów zdobyły partie reprezentujące mniejszość albańską. Demokratyczny Związek na rzecz Integracji (BDI), dotychczasowy koalicjant SDSM, zdobył 11,4 proc. i 15 mandatów, Sojusz dla Albańczyków (AA) - 8,5 proc. i 12 mandatów, a Demokratyczna Partia Albańczyków - 1,5 proc. i jeden mandat. W 120-osobowym parlamencie znajdzie się jeszcze Lewica z 4,1 proc. głosów i czterema mandatami.

Lider socjaldemokratów i były premier Zoran Zaew już w środę ogłosił swoje zwycięstwo, stwierdzając że wybory "potwierdziły drogę ku postępowi" dla jego partii. W rzeczywistości jednak oba główne bloki mają szansę na utworzenie rządu, a decydującą rolę odegrają partie albańskie.

Reklama

Choć dotychczasowa koalicja rządząca SDSM-BDI zebrała wystarczającą liczbę mandatów do stworzenia nowego rządu, nie jest pewne, czy współpraca będzie kontynuowana. Macedońskie media i eksperci przewidują ciężkie i długie negocjacje kolicyjne.

Frekwencja była niższa niż zwykle i wyniosła 51,3 proc - o 15,4 pkt proc. mniej niż cztery lata wcześniej. To wynik m.in. pandemii koronawirusa, przez co wybory zostały przełożone. Choć początkowo Macedonii udało się ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa, po zniesieniu restrykcji liczba zakażeń zaczęła wzrastać. Do 14 lipca, z którego to dnia pochodzą ostatnie dane, zdiagnozowano 8332 przypadki Covid-19, z czego 389 okazały się śmiertelne.

Podczas głosowania ofiarą cyberataku metodą DDoS padła strona internetowa Państwowej Komisji Wyborczej, przez co przez niemal cały środowy wieczór i czwartkowy poranek strona z wynikami głosowania była niedostępna. Przewodniczący komisji Oliver Derkoski zapewnił jednak, że serwer komisji nie został zaatakowany. (PAP)

osk/ kar/