Latem 2019 r. spacerowaliśmy z Szabolcsem Panyi i kolegami z krajów wyszehradzkich po starówce czeskiej Pragi, dyskutując o nadchodzącej publikacji na vsquare.org – Szabolcs jest jednym z ojców portalu, który publikuje wyniki wspólnych śledztw dziennikarzy z regionu. Razem z partnerami z małych, dziennikarskich centrów (Direkt36, Investigace.cz, Atlatszo, Centrum im. Jana Kuciaka) kończyliśmy właśnie pracę nad serią artykułów o wpływach rosyjskiego banku w regionie. Szabolcs zajmował się tematem na łamach węgierskiego Direkt36 już od wielu tygodni, na początku kwietnia wysłał w tej sprawie e-maile do kilku węgierskich instytucji.
Jak się dziś okazuje, w odpowiedzi na pytania do rządu Orbána telefon Szabolcsa został zainfekowany złośliwym oprogramowaniem, cyberszpiegowskim Pegasusem. Od tej chwili węgierskie służby mogły śledzić każdy krok dziennikarza. Dodajmy – nielubianego przez władzę, który od dawna odsłania kulisy działania węgierskiego rządu, którego współpracownicy premiera oskarżają o „orbanofobię”. Telefon Panyi’ego był atakowany jeszcze kilkanaście razy w ciągu kilku kolejnych miesięcy – za każdym razem, gdy dziennikarz wysyłał niewygodne dla rządu pytania.