„Mamy już wystarczająco dużo żywności dla naszych obywateli. Wygląda na to, że nasi rolnicy są przygotowani, aby nakarmić cały świat” – powiedział Modi w kwietniu. „Jesteśmy gotowi wysłać pomoc już od jutra” – cytuje redakcja CNN. Indie to drugi po Chinach największy producent pszenicy na świecie. W ciągu 12 miesięcy poprzedzających marzec Indie skorzystały na rosnących cenach światowych, eksportując rekordową ilość 7 milionów ton tego zboża. Był to wzrost o ponad 250 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Wyznaczono również najwyższe w historii cele eksportowe na nadchodzący rok.

Teraz, jak pisze redakcja CNN, te ambitne cele zostały porzucone, a eksport pszenicy zakazany, gdyż zagrażające życiu fale upałów w Azji Południowej zahamowały produkcję i wywindowały lokalne ceny do zawrotnych poziomów.

Bezprecedensowa fala upałów miała nie wpłynąć na eksport

Reklama

Posunięcie to zszokowało międzynarodowe rynki – tym bardziej, że nastąpiło zaledwie kilka dni po tym, jak Indie zapewniły świat, że bezprecedensowa fala upałów nie wpłynie na ich plany eksportowe. Światowe ceny pszenicy wzrosły o 6 proc., a kontrakty terminowe w Chicago osiągnęły cenę 12,4 dolarów za buszel (czyli 27,216 kilogramów) – najwyższą od dwóch miesięcy. We wtorek kontrakty terminowe na pszenicę nieco spadły, ale i tak od początku wojny w Ukrainie wzrosły o prawie 50 proc.

Indie są ogromnym producentem pszenicy – nawet w tym roku kraj ma wyprodukować ponad 100 milionów ton metrycznych – jednak większość ziarna jest wykorzystywana do wyżywienia 1,3 miliarda mieszkańców. Jak przyznaje rząd Indii, kraj ten „nie należy do pierwszej dziesiątki eksporterów pszenicy”. Wprowadzony zakaz eksportu wywołał wielkie poruszenie na rynkach, co podkreśla kruchość światowych dostaw żywności. Jak do tego doszło?

Wszystkiemu winna wojna i zmiana klimatu

Jak podał w zeszłym miesiącu Bank Światowy, inwazja Rosji na Ukrainę przyczyniła się do historycznego wstrząsu na rynkach towarowych, który utrzyma wysokie ceny na świecie do końca 2024 roku. Szacuje się, że ceny żywności wzrosną w tym roku o 22,9 proc., co będzie spowodowane 40 proc. wzrostem cen pszenicy.

Wynika to z faktu, że Ukraina i Rosja odpowiadają za około 14 proc. światowej produkcji pszenicy i około 29 proc. całego eksportu pszenicy. Istotne transporty produktów rolnych, w tym około 20 milionów ton zboża, utknęły na Ukrainie, ponieważ Odessa i inne porty nad Morzem Czarnym zostały zablokowane przez siły rosyjskie.

Według danych Departamentu Rolnictwa USA Ukraina znajduje się w pierwszej piątce światowych eksporterów różnych kluczowych produktów rolnych – w tym kukurydzy, pszenicy i jęczmienia. Jest również wiodącym eksporterem oleju słonecznikowego.

Jednak sytuacja żywnościowa była napięta jeszcze przed rozpoczęciem walk w Europie. Przerwane łańcuchy dostaw i nieprzewidywalne zjawiska pogodowe (często będące skutkiem zmian klimatycznych) już wcześniej spowodowały wzrost cen żywności do najwyższego poziomu od około dziesięciu lat. Po tym, jak pandemia pozbawiła pracy miliony ludzi, problemem stała się również przystępność cenowa. Według danych Światowego Programu Żywnościowego ONZ, liczba osób znajdujących się na granicy głodu wzrosła do 44 milionów z 27 milionów w 2019 r.

Wiele krajów liczyło na dostawy z Indii. Zwrot w polityce New Delhi w sprawie pszenicy spotkał się już z krytyką członków G7, organizacji skupiającej największe gospodarki świata. W poniedziałek ambasador Linda Thomas-Greenfield, przedstawiciel USA przy ONZ, powiedziała, że ma nadzieję, iż władze Indii „ponownie rozważą to stanowisko”.

Rosnący protekcjonizm żywnościowy

W odpowiedzi Indie utrzymują, że ograniczenia są niezbędne dla ich własnego bezpieczeństwa żywnościowego, a także dla utrzymania cen w ryzach. Roczna inflacja w trzeciej co do wielkości gospodarce Azji osiągnęła w kwietniu najwyższy poziom od prawie ośmiu lat, co według niektórych handlowców spowodowało wprowadzenie zakazu eksportu.

Rząd poinformował również, że ograniczenia nie dotyczą „przypadków, w których prywatni handlowcy podjęli wcześniejsze zobowiązania” oraz krajów, które proszą o dostawy „w celu zaspokojenia swoich potrzeb w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego”. Niektórzy analitycy w Indiach twierdzą, że zezwolenie na nieograniczony eksport było w ogóle złym pomysłem.

"Nie wiemy, co stanie się z klimatem w Indiach" – powiedział CNN Business Devinder Sharma, indyjski ekspert ds. polityki rolnej. Według Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), będącego organem ONZ ds. zmian klimatu, Indie należą do krajów, które najbardziej ucierpią z powodu skutków kryzysu klimatycznego. Jeśli uprawy zostaną zniszczone z powodu nieprzewidywalnej pogody, Indiom może zabraknąć żywności – dodał Sharma.