Organizacja, monitorująca m.in. przypadki zastraszania pracowników mediów, odnotowała, że szczególnie wzrosła liczba gróźb w postaci pozwów w sprawie zniesławienia, które były "bezpodstawne". Zaznaczono zarazem, że to rezultat "anachronicznego i niesprawiedliwego prawodawstwa" we Włoszech, "ograniczającego wolność wypowiedzi, co wykazało także UNESCO w niedawno opublikowanym dokumencie".

Uwrażliwić świat dziennikarstwa

Ponadto wzrosły inne formy gróźb, włącznie z przypadkami napaści, ostrzeżeń i innych agresywnych metod - głosi raport stowarzyszenia.

Reklama

Organizacja wyraziła nadzieję, że "alarm ten zostanie wysłuchany i że pozwoli lepiej zrozumieć to zjawisko oraz zintensyfikować działalność po to, by uwrażliwić świat dziennikarstwa, siły polityczne, parlament i rząd na podjęcie kroków zaradczych" - podkreślił prezes Alberto Spampinato.

"To smutne - dodał - że ten rok minął bez zrobienia jakiegokolwiek kroku naprzód. Zastraszanie i groźby wobec dziennikarzy, to niezaprzeczalnie choroba, która osłabia wolność informacji i przynosi szkody udziałowi obywateli w życiu publicznym".

Z Rzymu Sylwia Wysocka