"Wzywamy Iran do zapewnienia MAEA bez dalszej zwłoki potrzebnego dostępu. Jeśli Iran tego nie zrobi, w najbliższych dniach będziemy ściśle konsultować się z innymi członkami Rady Gubernatorów w kwestii adekwatnej odpowiedzi" – czytamy w oświadczeniu przedstawicieli USA na posiedzeniu zarządu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.

Również Unia Europejska zaapelowała do Iranu o umożliwienie "bez dalszej zwłoki" dostępu MAEA do zakładów TESA Karaj.

Zakłady TESA Karaj produkują komponenty do wirówek wzbogacających uran. W czerwcu były one celem domniemanego sabotażu, gdy jedna z czterech kamer należących do MAEA monitorująca obiekty nuklearne została zniszczona. Iran wymienił ją i skonfiskował zarejestrowany przez nią materiał.

12 września rząd Iranu zgodził się na rutynową konserwację i wymianę kart pamięci w kamerach monitorujących obiekty nuklearne. Zapis z urządzeń jest przechowywany w Iranie, pod wspólnym nadzorem MAEA i Irańskiej Agencji Atomowej (AEOI).

Reklama

Zgodnie z porozumieniem władze Iranu umożliwiły ekspertom MAEA wymianę kart pamięci w większości z uzgodnionych miejsc, ale nie dopuszczono do konserwacji sprzętu w kompleksie TESA Karaj. Ekspertom odmówiono w niedzielę dostępu do tych zakładów.

Jak pisze Reuters, oświadczenie Rady Gubernatorów MAEA krytykujące Iran może wpłynąć negatywnie na wznowienie rozmów Teheranu w sprawie powrotu do umowy nuklearnej ze światowymi mocarstwami z 2015 roku.

Porozumienie to przewidywało, że Iran znacząco zmniejszy produkcję uranu, a społeczność międzynarodowa zdejmie nałożone na ten kraj sankcje gospodarcze. W 2018 roku ówczesny prezydent USA Donald Trump wycofał swój kraj z porozumienia i nałożył na Iran nowe sankcje. Iran również przestał wywiązywać się z nałożonych na niego ograniczeń.

Nowy prezydent USA Joe Biden deklarował chęć powrotu do układu z Iranem. Do tej pory odbyło się sześć rund rozmów dotyczących powrotu do umowy. Negocjacje zostały przerwane w sierpniu, po objęciu władzy przez nowego irańskiego prezydenta Ebrahima Raisiego.