Polska kupuje AWACS

25 lipca 2023 roku był wyjątkowym dniem dla Wojska Polskiego. Były już minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że Polska zakupiła dwa samoloty wczesnego ostrzegania. Między szwedzką firmą Saab AB a polską Agencją Uzbrojenia podpisano umowę, zgodnie z którą Szwedzi mieli nam dostarczyć dwa samoloty Saab 340 AEW&C Erieye. Samoloty otrzymają numery taktyczne 3401 i 3402 oraz będą stacjonować w 44. Bazie Lotnictwa Morskiego w Siemirowicach.

ikona lupy />
Saab 340 AEW / Inne
Reklama

Oprócz maszyn w ramach umowy przewidziano również wyposażenie naziemne, pakiet wsparcia logistycznego oraz usługę wsparcia eksploatacji. Co istotne, chodzi o maszyny używane. Kwota transakcji wyniosła ok. 52 mln EUR, co dawało po lipcowym kursie ok. 230 mln PLN netto. Szwedzi gwarantowali, że samoloty dotrą do nas do w latach 2023-2025. Pierwszy, zgodnie z początkowymi zapowiedziami, miał do nas trafić na przełomie 2023 i 2024 roku. Trafił dziś - poinformowała na X (Twitter) Agencja Uzbrojenia.

Saab 340 AEW&C Erieye to przełom

Mimo że omawiane samoloty są używane, to trudno znaleźć głosy osób niezadowolonych z tego zakupu. Ma on wiele atutów. Po pierwsze, Polska nabywa zupełnie nowe zdolności, których nie mieliśmy nigdy wcześniej. Dotychczas musieliśmy korzystać z „usług” sojuszników. Nad Polską latały maszyny NATO.

ikona lupy />
Saab 340 AEW / ShutterStock

Można więc powiedzieć, że Polska polegała w zakresie wczesnego ostrzegania z powietrza w pełni z informacji, które płynęły z systemu NATO AWACS (Airborne Early Warning & Control).

Skąd w ogóle wziął się pomysł sadzania radaru na samolocie? Radary naziemne ograniczone są rzeźbą terenu. Radar nie jest w stanie widzieć terenu za wzniesieniem, ani śledzić celu, który leci w wąwozie. Właśnie dlatego radary wynosi się na wysokim maszcie.

Umieszczenie radaru na samolocie sprawia, że terenowe ograniczenia nie są przeszkodą. Takie rozwiązanie ma też wadę — jest nią przede wszystkim cena i wytrzymałość załogi. To ogranicza czas operowania przez taką jednostkę. Alternatywą mogą być tutaj kupione przez Polskę w ramach programu kr. Barbara aerostaty.

ikona lupy />
Aerostaty zakupione w ramach programu kr. Barbara / Twitter / twitter.com/mblaszczak

Używane samoloty AWACS dla Polski

Polska zakupiła maszyny, które latają już ponad 20 lat. Z uwagi na nagłą potrzebę, niska cena oraz błyskawiczne dostawy, rekompensują ten fakt z nawiązką. Oczywiście w perspektywie kilkunastu lat Polska powinna nabyć nowe, znacznie wydajniejsze maszyny, ale sam zakup skokowo zwiększa możliwości naszej armii.

Historia samolotu Erieye sięga jeszcze lat 80. XX wieku Zapewniają one możliwość obserwacji dookólnej (w 360 st.). Samoloty tego typu potrafią wykryć samolot przeciwnika z odległości 350 km. Pocisk manewrujący, czyli cel o znacznie mniejszym przekroju radarowym, w odległości 150 km. Erieye może utrzymywać się w powietrzu przez 6 godzin.

ikona lupy />
Dwa samoloty GlobalEye / Materiały prasowe Saab / Saab

Szwedzkie doświadczenia uzyskane w podczas tworzenia i obsługi samolotów Erieye AEW&C doprowadziły do powstania nowej generacji samolotów wczesnego ostrzegania. Samoloty GlobalEye będą nową generacją szwedzkich AWACS. Charakteryzować je będzie większy zasięg i czas lotu, a także znacznie potężniejszy radar. Nośnikiem radiolokatora będzie samolot Bombardier Global 6000.