Ustawę w środę przegłosowała jednomyślnie Izba Reprezentantów, a w czwartek bez głosu sprzeciwu Senat. By weszła w życie konieczny jest jeszcze podpis prezydenta USA Donalda Trumpa.

Za nowym prawem opowiedzieli się zarówno Demokraci, jak i Republikanie. "To szczególny moment. Nie może być już bardziej krytyczny" - powiedział przed głosowaniem senator pierwszej z tych partii Chris Van Hollen. "Dzięki tej ustawie amerykański Senat jasno określa się po której jest stronie" - wtórował mu jego republikański kolega z parlamentarnych ław Pat Toomey.

Ustawa - jak relacjonuje Reuters - nakłada sankcje na podmioty, które naruszają autonomię Hongkongu oraz instytucje finansowe, które prowadzą z nimi biznesy.

Rząd centralny ChRL narzucił Hongkongowi prawo o bezpieczeństwie państwowym, które według komentatorów spowoduje najgłębszą zmianę w życiu społeczeństwa byłej brytyjskiej kolonii od czasu jej przekazania komunistycznym Chinom w 1997 roku.

Reklama

Władze ChRL i lojalna wobec nich administracja Hongkongu twierdzą, że przepisy służą zwalczaniu działalności wywrotowej, separatystycznej i terrorystycznej oraz zmów z zagranicznymi siłami. Utrzymują, że dotyczyć będą one tylko wąskiej grupy osób zagrażających bezpieczeństwu państwowemu.

Wielu Hongkończyków obawia się jednak, że nowe prawo położy kres wolności i swobodom obywatelskim, które odróżniają Hongkong od Chin kontynentalnych i uznawane są za kluczowe dla jego pozycji jako międzynarodowego centrum finansowego. Komentatorzy oceniają również, że narzucenie tych przepisów Hongkongowi z pominięciem jego lokalnej legislatywy podważa autonomię, wynikającą z zasady "jednego kraju, dwóch systemów".

W maju administracja Trumpa przestała uznawać Hongkong za terytorium autonomiczne wobec Chin i uruchomiła proces odbierania mu specjalnych przywilejów handlowych w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Kwestia Hongkongu jest jedną z kilku, które tworzą napięcia na linii Waszyngton-Pekin. Oprócz sporów dotyczących polityki handlowej mocarstwa spierają się w ostatnich miesiącach m.in. o to czy ChRL ukrywała dane dotyczące epidemii koronawirusa.