Kryzys demograficzny większy niż przypuszczano

Pekin opóźnia ogłoszenie wyników grudniowego spisu powszechnego, które miały zostać opublikowane na początku kwietnia. Władze nie podały konkretnego powodu opóźnień, ale według źródeł „FT” zmiana liczby ludności i jej implikacje stanowią dla rządu bardzo wrażliwą kwestię.

„Wyniki spisu będą miały olbrzymi wpływ na to, jak Chińczycy postrzegają swój kraj, oraz na działanie szeregu wydziałów rządowych. Trzeba z nimi postępować bardzo ostrożnie” – ocenił Huang Wenzheng z pekińskiego think tanku Center for China and Globalization.

Według źródeł „FT” liczba ludności Chin przekroczyła w 2019 roku 1,4 mld, ale najnowszy spis powszechny wykaże najprawdopodobniej niższą liczbę. „Tempo i skala kryzysu demograficznego w Chinach są większe niż sądziliśmy. To może mieć katastrofalny wpływ na kraj” - powiedział Huang.

Reklama

Jeśli liczba ludności rzeczywiście się zmniejszyła, wywrze to dodatkową presję na podjęcie działań w celu zachęcenia mieszkańców do posiadania większej liczby dzieci – ocenia agencja Reutera.

Chiny od dawna mierzą się ze spadkiem liczby urodzeń i starzeniem się społeczeństwa. Negatywnego trendu demograficznego nie odwróciło zniesienie w 2016 roku tzw. polityki jednego dziecka i zezwolenie wszystkim Chińczykom na posiadanie dwójki potomków.

Indie najludniejszym krajem świata?

Spadek liczby ludności Chin sugerowałby również, że wkrótce najludniejszym krajem świata mogą się stać Indie, w których mieszka obecnie 1,38 mld ludzi – podał „FT”, powołując się na analityków.

Zdaniem brytyjskiej gazety populacja Chin zmniejszyła się po raz ostatni w okresie głodu, do którego doprowadziła kampania "wielkiego skoku naprzód". Ówczesny przywódca ChRL Mao Zedong nakazał całemu narodowi produkcję stali w przydomowych piecach, a płody rolne były eksportowane, mimo że miliony ludzi cierpiały głód.

Z rządowych danych wynika, że liczba ludności Chin zmniejszyła się w latach 1959-1961 o 13,5 mln, ale niezależni badacze uznają te dane za zaniżone – twierdzi „FT”.

Obecny spadek liczby urodzeń w Chinach wiązany jest między innymi z wysokimi kosztami życia w dużych miastach. Wiele par mieszkających w chińskich metropoliach opiera się presji rodziców i nie chce mieć dzieci, ponieważ cenią swoją niezależność i kariery zawodowe bardziej, niż powiększenie rodziny.

Chińskie władze pracują nad metodami zachęcenia mieszkańców do posiadania większej liczby potomstwa, ale dotychczasowe zabiegi nie przynoszą rezultatów. Pekin zapowiedział zwiększenie w nadchodzących latach wsparcia finansowego i społecznego dla rodzin z dziećmi.