Historycznie rzecz biorąc, samorządy lokalne pokrywały ponad 85 proc. wszystkich wydatków, ale otrzymywały tylko około 60 proc. dochodów podatkowych, podała Rhodium Group w 2021 roku. Aby dopiąć budżet chińscy samorządowcy musieli zacząć się zadłużać.

W opublikowanym w tym miesiącu dorocznym raporcie, chiński rząd poświęcił cały rozdział zapobieganiu i rozbrajaniu głównych zagrożeń dla gospodarki: kryzysu na rynku nieruchomości i zadłużeniem samorządów lokalnych. „Powinniśmy zapobiegać narastaniu nowych długów, jednocześnie pracując nad redukcją istniejących” – czytamy w raporcie, odnoszącym się do sytuacji samorządów.

Kapitalistyczny komunizm

Reklama

Według ekspertów z S&P Global Ratings bezpośrednie zobowiązania chińskich samorządów przekroczyło już 120 proc. dochodów w 2022 roku. Poziom zadłużenia jest wyższy, niż Pekin zezwala na to nieoficjalnie. „Prowincje i gminy tego kraju w dużej mierze zwiększały emisje obligacji, aby przetrwać spowolnienie gospodarcze wywołane przez COVID i załamanie dochodów ze sprzedaży gruntów” – stwierdzili analitycy S&P w raporcie z zeszłego miesiąca.

Potwierdzają to dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego z ostatnich 5 lat. Pokazują one, że w tym czasie zadłużenie władz lokalnych w Chinach prawie się podwoiło i wyniosło w zeszłym roku równowartość 5,14 miliardów dolarów (35,34 miliardów juanów). Szacunki te nie obejmują kilku innych szybko rosnących rodzajów zadłużeń, jak zaciąganie kredytów bankowych na projekty infrastrukturalne.

W Chinach ziemia jest własnością rządu i jest sprzedawana firmom pod zabudowę. Umowy na użytkowanie obowiązują przez 70 lat, jeśli projekt dotyczy budownictwa mieszkaniowego.

Polityka "zero covid" + brak chętnych na nieruchomości

Kryzys w budżetach lokalnych samorządach jest pokłosiem trwającej od trzech lat pandemii Covid i kryzysu na rynku nieruchomości. Ze względu na specyfikę chińskiej biurokracji trudno jednoznacznie określić, które z nich wywarło mocniejszy wpływ na powyższy kryzys finansowy.

Na pewno wiadomo, że przychody administracji lokalnych ze sprzedaży gruntów spadły o 23,3 proc. do 6,69 bilionów juanów – strata około 288 miliardów dolarów. S&P i inni analitycy szacują, że dochody z ich zbycia stanowiły około jednej czwartej całkowitych dochodów chińskich samorządów.

Przychody związane z nieruchomościami raczej nie wzrosną w najbliższym czasie, ponieważ nastroje na rynku nieruchomości jeszcze się w pełni nie poprawiły, powiedziała Sherry Zhao, dyrektor ds. międzynarodowych finansów publicznych w Fitch Ratings.

Podatki w górę

Dlatego ​​​​samorządy prawdopodobnie zwiększą podatki, zaczną sprzedawać lub wynajmować majątek państwowy, albo zaczną się domagać pieniędzy od rządu centralnego. Ale to nie będzie łatwe. Już teraz „transfery do samorządów stanowiły około 60 proc. wzrostu deficytu administracji centralnej” – podali analitycy S&P w osobnym raporcie z zeszłego tygodnia.

„Nawet w regionach słabych pod względem fiskalnym jest mało prawdopodobne, aby np. rządy (prowincji -red.) wznowiły korzystanie z ukrytego finansowania dłużnego.”- piszą eksperci z S&P. Zapewne dlatego podjęto decyzję o zmianie polityki gospodarczej. „Długoterminowy trend jest jasny: Pekin chce uwolnić kraj od polegania na wzroście napędzanym inwestycjami”.