Demokraci wzięli miasta, republikanie prowincję. Oto krajobraz polityczny USA po wyborach
Najważniejszy wniosek płynący z tegorocznych wyborów dotyczy rozkładu wyborców poszczególnych partii – twierdzą dla demokratów stały się miasta, bastionem republikanów – prowincja.
Najważniejszy wniosek płynący z tegorocznych wyborów dotyczy rozkładu wyborców poszczególnych partii – twierdzą dla demokratów stały się miasta, bastionem republikanów – prowincja.
1
Dzieląc okręgi wyborcze według stopnia urbanizacji można zauważyć jeszcze jedną prawidłowość. Tegoroczne zwycięstwo demokratom dały przedmieścia, gdzie Niebieskim udało się przejąć z rąk republikanów najwięcej mandatów. W słabo zaludnionych podmiejskich okręgach demokraci zyskali 15 mandatów, a w gęsto zaludnionych – 12.
Taki rozkład preferencji wyborczych wspiera tezę o poważnej polaryzacji amerykańskiego elektoratu i sceny politycznej w Waszyngtonie. Politolodzy w USA od dawna starają się to nieuchwytne zjawisko oddać za pomocą liczb. Jedną z metod jest obliczanie dla każdego kongresmena wskaźnika ideologicznego, czyli miejsca, jakie polityk zajmuje na osi liberalizm – konserwatyzm (w polskich kategoriach: lewicowość – prawicowość). Porównanie rozkładu ideologicznego obecnej sceny politycznej z Izbą Reprezentantów z początku lat 80. pokazuje, że politycy w izbie niższej „rozjeżdżają się”.
Dziennik Gazeta Prawna
2
To oczywiście ma swoje konsekwencje dla sposobu pracy Kongresu. Im mniej po drodze jest politykom w Waszyngtonie, tym trudniej jest się im dogadać i osiągnąć kompromis. W skrajnych przypadkach skutkuje to blokadą procesu legislacyjnego, a nawet zawieszeniem działalności rządu federalnego (na skutek nieuchwalenia budżetu).
Paradoksalnie to właśnie polaryzacja sceny politycznej mogła wypchnąć Amerykanów w te wybory z domów do lokali wyborczych. Frekwencja bowiem – jak na wybory do Kongresu w roku, kiedy nie wypadają wybory prezydenckie – była zaskakująco wysoka. Tradycyjnie bowiem więcej mieszkańców USA fatyguje się do wyborów wówczas, kiedy trzeba wybrać głowę państwa.
Dziennik Gazeta Prawna
3 Tegoroczne wybory wyróżniają się także pod innym względem. W Izbie Reprezentantów zasiądzie bowiem rekordowa liczba pań. Prawie jedna czwarta izby niższej będzie składała się z kobiet; rekordowo wysoka była również liczba kandydatek. Pod tym względem widać także różnicę między Partią Demokratyczną a Partią Republikańską – znacznie więcej kobiet startuje z list Niebieskich niż z list Czerwonych.
Dziennik Gazeta Prawna
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję