Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w wywiadzie dla węgierskiego kanału Ultrahang stwierdził, że Rosja była gotowa do współpracy z USA w celu zakończenia wojny, powołując się na rozmowy przed planowanym na sierpień 2025 roku szczytem w Alasce. Jednocześnie oskarżył administrację Donalda Trumpa o wycofanie się z negocjacji.
Groźny plan Rosjan. Wzięli na celownik Stany Zjednoczone
Ławrow podkreślił, że Władimir Putin wciąż jest gotów spotkać się z Donaldem Trumpem, lecz Kreml "czeka na inicjatywę ze strony USA". Według ISW tego rodzaju oświadczenia mają odwrócić uwagę od faktycznej niechęci Rosji do kompromisu i przedstawiać Moskwę jako stronę „otwartą na dialog”.
W tym samym wywiadzie Ławrow powtórzył typowe dla rosyjskiej propagandy tezy, oskarżając państwa europejskie o utrudnianie procesu pokojowego poprzez wywieranie presji na administrację Trumpa. Ponownie zażądał także, aby Ukraina nie wstępowała do NATO, sugerując, że Kijów wykorzystuje rozmowy pokojowe, aby "zyskać czas" przed ewentualną dalszą ofensywą rosyjską.
ISW przypomina, że 27 października rosyjskie media państwowe i urzędnicy Kremla zaczęli otwarcie krytykować Trumpa. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow określił relacje amerykańsko–rosyjskie jako "na minimalnym poziomie". Wskazał przy tym na "nieśmiałe próby" poprawy sytuacji.
Rosjanie sięgają po dobrze znaną taktykę. Amerykanie ich przejrzeli
Rosyjskie media sprzyjające Kremlowi, w tym Kommersant i Izwiestia, opublikowały komentarze analityków sugerujących, że Trump nie jest zainteresowany zawarciem pokoju, a europejskie państwa rzekomo sabotują możliwość spotkania Trump–Putin z powodów politycznych i ekonomicznych.
Analitycy ISW twierdzą, że intensyfikacja rosyjskiej kampanii informacyjnej nastąpiła po tym, jak Stany Zjednoczone odwołały planowany szczyt w Budapeszcie oraz nałożyły nowe sankcje na rosyjski sektor energetyczny. Zdaniem think thanku Kreml dąży do wymuszenia bilateralnego zbliżenia z USA oraz zniesienia ograniczeń gospodarczych, próbując jednocześnie uzasadnić wobec własnego społeczeństwa brak gotowości do rzeczywistych negocjacji pokojowych.
To, jak przekonują eksperci z ISW, wpisuje się w szerszą strategię wojny poznawczej Rosji, która ma wpływać na percepcję i decyzje przywódców zachodnich. Poprzez manipulację przekazem, Moskwa stara się przedstawiać Rosję jako stronę dążącą do pokoju, a Stany Zjednoczone jako przeszkodę w jego osiągnięciu. Celem jest zarówno zachwianie jedności Zachodu, jak i osłabienie wsparcia militarnego i politycznego dla Ukrainy.