Przedstawiciel rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Wiktor Poznichir powiedział w środę w Moskwie, że Stany Zjednoczone rozmieszczają w pobliżu granic Rosji elementy swego systemu obrony przeciwrakietowej po to, by móc zadać Rosji uderzenie jądrowe.

Jak powiedział wojskowy, chodzi o możliwość nagłego ataku, tj. takiego, który uniemożliwiłby stronie atakowanej podjęcie uderzenia odwetowego.

Według Poznichira USA dążą także do tego, by dzięki rozwijaniu systemu obrony przeciwrakietowej uzyskać możliwość takiego nagłego ataku przeciwko "każdemu niewygodnemu dla nich krajowi".

Generał, który wypowiadał się na VIII Moskiewskiej Konferencji Bezpieczeństwa Międzynarodowego, przekonywał w swym wystąpieniu, że USA opracowują koncepcję zniszczenia jeszcze przed startem pocisków międzykontynentalnych Rosji i Chin, a także innych krajów. Owe pociski powinny zostać rażone jeszcze w momencie znajdowania się w wyrzutniach - mówił Poznichir.

Rosyjski generał ostrzegł kraje, w których rozmieszczone są - lub zostaną w przyszłości - elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, że obiekty tego systemu staną się pierwszymi celami przeznaczonymi do zniszczenia.

Reklama

Zauważył także, że użycie amerykańskiej tarczy wobec pocisków z głowicami jądrowymi tworzy zagrożenie skażenia nuklearnego i "ucierpieć przy tym mogą państwa nieuczestniczące w realizacji planów antyrakietowych Pentagonu".

Wcześniej w środę minister obrony Rosji Siergiej Szojgu oświadczył na moskiewskiej konferencji, że tarcza antyrakietowa USA jest skierowana przeciwko Rosji. Zapewnił, że obrona przeciwrakietowa "nigdy nie zdoła zapewnić stuprocentowej obrony obiektów", środki jej przezwyciężenia "mogą być opracowane w krótkim czasie" i że Rosja "rozwiązała to zadanie".

>>> Czytaj też: Uzyskiwanie rosyjskiego obywatelstwa przez mieszkańców Donbasu będzie prostsze. Putin podpisał dekret