Kreml zaostrza kontrolę nad internetem. Przedstawiono projekt ustawy, która zakłada ujawnienie tożsamości nadawców wiadomości e-mail.

To pomysł wymierzony w protestujących Rosjan: Kreml przygotował projekt ustawy, która zawiera zakaz udostępniania treści uznanych za nielegalne – również w wiadomościach prywatnych. Bloomberg podaje, że jeśli ustawa zostanie wdrożona w życie,dostawcy internetu będą mieli obowiązek powiązania kont użytkowników e-maili z ich numerami telefonów komórkowych. Nowe przepisy to ciąg dalszy zacieśniania kontroli nad internetem. Podobna ustawa z 2017 roku wymaga od dostawców identyfikacji użytkowników oraz blokowania treści zabronionych przez władze.

„Dostawcy usług poczty elektronicznej powinni zezwalać na przesyłanie wiadomości tylko od zidentyfikowanych użytkowników”, napisali senatorowie w nocie dotyczącej projektu. Według Kremla ma to przeciwdziałać terroryzmowi i zapobiegać rozprzestrzenianiu się fałszywych alarmów bombowych, które obecnie są prawdziwą plagą w Rosji.

Politycy, którzy przygotowali ten projekt, już wcześniej uchwalili ustawę o „suwerennym internecie”. Przewiduje ona, że ruch internetowy będzie kierowany przez krajowe serwery, co według krytyków ułatwia władzom blokowanie treści. Putin w marcu podpisał ustawy o karaniu internetowych mediów i osób za rozpowszechnianie „fałszywych wiadomości” lub materiałów obrażających rosyjskich urzędników. Przepisy tak zwanej „ustawy Jarowarowej” (od Wiceprzewodniczącej Dumy Państwowej Iriny Jarowarowej) weszły w życie w zeszłym roku, wymagając od przewoźników przechowywania zapisów połączeń telefonicznych użytkowników i historii połączeń i wyszukiwań przez okres do sześciu miesięcy. Kreml ostrzegł w zeszłym miesiącu, że nałoży grzywny na zagraniczne firmy, takie jak Twitter i Facebook, jeśli nie spełnią one wymogów przeniesienia przechowywania danych na serwery krajowe. Jednak, jak wskazuje Rosyjskie Stowarzyszenie Komunikacji Elektronicznej, kwestia regulacji nadawców e-maili nie jest taka prosta. „Użytkownik może losowo wysłać wiadomość, korzystając z dowolnego serwera. Gdyby można było regulować e-maile, nie byłoby spamowania i phishingu na całym świecie” – komentuje Stowarzyszenie.

Projekt ustawy to efekt działań Kremla w obliczu spadającego poparcia dla prezydenta Władimira Putina. W Rosji roi się od protestów przeciwko władzy w różnorakich kwestiach: wyborów, zbiórki śmieci, obniżającego się poziomu życia.

Reklama

>>> Czytaj też: Dyrektor FBI: Rosja zamierza ingerować w wybory prezydenckie w USA