Polacy piją więcej niż średnia unijna

Te dane są zatrważające? Od stycznia do czerwca tego roku lekarze wystawili blisko 5 tys. zaświadczeń o niezdolności do pracy spowodowanej nadużywaniem alkoholu. To o 12,3 proc. więcej niż w analogicznym czasie w 2024 roku.

Uwzględniając podział na województwa, najwięcej zaświadczeń wystawiono w woj. mazowieckim – 661 (wzrost o 13,3 proc.), śląskim – 542 (10,9 proc.), a także wielkopolskim – 519 (10,5 proc.).

Aleksandra Penza z Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu mówi, że Polska znajduje się w czołówce krajów europejskich pod względem konsumpcji alkoholu. Jak pokazują dane OECD, w 2022 roku przeciętny Polak w wieku 15 lat i więcej spożywał średnio 11 litrów czystego alkoholu rocznie, co odpowiada około 2,4 butelkom wina lub 4,5 litra piwa tygodniowo na osobę.

Dlaczego zwolnień przybywa?

– To więcej niż wynosi średnia unijna. Wzrost liczby zwolnień lekarskich z tytułu nadużywania alkoholu nie musi oznaczać wyłącznie wzrostu skali problemu. Może także odzwierciedlać rosnącą gotowość do formalizowania trudności, rezygnację z ukrywania ich przed pracodawcą, a być może także większą świadomość pracowników co do konsekwencji pracy pod wpływem substancji psychoaktywnych. Uzależnienie od alkoholu ma charakter przewlekły i w wielu przypadkach epizody niezdolności do pracy są powtarzalne – uzupełnia ekspertka.

50 tysięcy dni straconych dla firm i gospodarki

W pierwszej połowie tego roku Polacy opuścili 50,4 tys. dni pracy z powodu niezdolności do wykonywania obowiązków po spożyciu alkoholu. To o 10,3 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – 45,7 tys. Michał Murgrabia, psycholog i prezes platformy ePsycholodzy.pl, widzi w tym wyraźny sygnał, że problemy alkoholowe przekładają się nie tylko na zdrowie jednostki, ale też na funkcjonowanie całych firm i gospodarki.

– Można oczywiście uznać absencję za formę ochrony przed potencjalnymi szkodami, jakie mogłyby wyniknąć z pracy osoby w złym stanie psychicznym i fizycznym, ale to nie zmienia faktu, że mamy do czynienia z poważnym i systemowym problemem. Skala zjawiska pokazuje, że leczenie uzależnień i profilaktyka powinny stać się priorytetem dla polityki zdrowotnej – zauważa Michał Murgrabia.

Absencja jako paradoksalna ochrona

Z kolei Michał Pajdak, wykładowca akademicki z platformy ePsycholodzy.pl, dodaje, że obecność w miejscu pracy osoby będącej pod wpływem substancji psychoaktywnych może prowadzić do poważnych błędów, wypadków, obniżenia jakości usług i produktów. W tym sensie absencja może paradoksalnie ograniczyć straty – stanowić bufor bezpieczeństwa organizacyjnego i ekonomicznego.

Potrzeba działań naprawczych

– Wzrost liczby dni absencji chorobowej z powodu nadużycia alkoholu należy traktować poważnie. Jest to z jednej strony koszt, który ponosi gospodarka, ale z drugiej – potencjalny mechanizm ochronny przed jeszcze większymi stratami. Kluczowe jest jednak to, czy za wzrostem liczby dni absencji idą realne działania naprawcze, takie jak profilaktyka w miejscu pracy, edukacja, dostęp do leczenia i wsparcia psychologicznego. Bez tego system będzie jedynie rejestrował problem, zamiast mu przeciwdziałać – ostrzega Micha Pajdak.

Krótkie zwolnienia dominują

W omawianym okresie dominowały zaświadczenia z kodem C wystawiane na krótki okres. Najwięcej – 1,7 tys. – dotyczyło absencji wynoszącej 1-5 dni (34,9 proc. ogółu liczby zaświadczeń). 1,4 tys. wskazywało na niezdolność do pracy przez 11-20 dni (27,9 proc.), a 1,3 tys. oznaczało zwolnienie z wykonywania pracy przez 6-10 dni (26,7%). 385 zaświadczeń wstawiono na 21-30 dni (7,8 proc.), 81 – na 34 dni i więcej (1,6 proc.), a 56 zwalniało się z wykonywania pracy przez 31-33 dni (1,1 proc.).

„Przerwy regeneracyjne” czy początek problemu?

Ekspertka z Uniwersytetu SWPS uważa, że przewaga krótkoterminowych zwolnień lekarskich wśród tych z kodem C może wskazywać na to, iż wielu pracowników sięga po alkohol incydentalnie, jednak w sposób, który uniemożliwia im realizację obowiązków zawodowych.

Niebezpieczny wzorzec częstych nieobecności

– Tego typu absencje nierzadko pełnią funkcję swoistej „przerwy regeneracyjnej” po epizodzie nadmiernego spożycia, a tym samym mogą maskować bardziej złożone trudności. Wśród osób korzystających z krótkich zwolnień mogą znajdować się zarówno ci, u których dopiero zaczyna się rozwijać problem alkoholowy, jak i ci, którzy funkcjonują na granicy kontroli nad własnym zdrowiem i wydolnością zawodową – uważa Aleksandra Penza.

Od incydentu do hospitalizacji

– Analizując dalej strukturę absencji w przypadku zwolnień z kodem C, warto zwrócić uwagę na znaczący udział zwolnień trwających od 6 do 20 dni – łącznie ponad 54 proc.. W tym przedziale częściej mamy do czynienia z pogarszającym się stanem psychofizycznym, nasilonymi objawami abstynencyjnymi, a czasem także z hospitalizacją lub podjęciem terapii odwykowej. Choć taki krok może być wyrazem kryzysu, to równocześnie może stanowić punkt zwrotny i dowód na to, że pracownik zaczyna poszukiwać pomocy – dodaje ekspertka z SWPS.

Kto najczęściej sięga po zwolnienia z kodem C

Najwięcej zaświadczeń lekarskich – 880 – wystawiono pacjentom w wieku 40-44 lat (17,7 proc.). Dalej w zestawieniu widzimy osoby w wieku 35-39 lat – 765 zaświadczeń (15,4 proc.), a także 45-49 lat – 756 zaświadczeń (15,2 proc.). Najmniej takich zaświadczeń – 23 – wystawiono ludziom mającym 19 lat i mniej (0,5 proc.), a 58 – seniorom w wieku 65 lat i starszym (1,2 proc.).

Alarmujący sygnał od młodych

Michał Murgrabia uważa, że niska liczba zwolnień wśród młodzieży i seniorów wynika raczej z ich ograniczonego udziału w rynku pracy niż z braku problemów z alkoholem. Kilkadziesiąt zwolnień wystawionych osobom poniżej 19. roku życia powinno niepokoić, bo może wskazywać na wcześniejsze sięganie po alkohol i poważne konsekwencje zdrowotne już na starcie życia zawodowego.

Kobiety też mają z tym problem

W pierwszej połowie tego roku więcej zaświadczeń wystawiono na rzecz mężczyzn niż kobiet – 3,8 tys. vs. 1,1 tys. W pierwszej połowie 2024 roku również dominowały zaświadczenia wystawione mężczyznom (3,4 tys. vs ponad 1 tys.). Psycholog Michał Murgrabia jest zdania, że przewaga mężczyzn w statystykach może wynikać z kulturowych wzorców picia alkoholu oraz większej tolerancji społecznej na ryzykowne zachowania u mężczyzn.

– Jednocześnie wzrost liczby zwolnień wystawionych kobietom pokazuje, że problem uzależnienia od alkoholu przestaje być wyłącznie męskim doświadczeniem. Choć odsetek kobiet jest relatywnie niższy, to nie znaczy, że nie należy traktować tego jako alarmującego trendu. Kobiety często dłużej ukrywają problemy z alkoholem i sięgają po pomoc w bardziej zaawansowanym stadium, co może w zasadniczy sposób utrudniać skuteczne leczenie – podsumowuje psycholog Michał Murgrabia.

Nie zapłacą za chorobowe

L4 z kodem C wiążą się z poważnymi konsekwencjami dla pracowników. Przez pierwsze 5 dni zwolnienia nie przysługuje ani wynagrodzenie, ani zasiłek chorobowy. Kod C jest widoczne dla pracodawcy, który zna przyczynę absencji, co może wpływać na relacje zawodowe i ocenę pracownika. Dodatkowo zwolnienia te są szczególnie monitorowane przez ZUS, który analizuje zarówno ich liczbę, jak i przyczyny wystawiania.