„Zagwarantowanie niezależności banku centralnego pozostaje naszym priorytetem ”- poinformowała kancelaria Zeleńskiego po ogłoszeniu dymisji prezesa Jakiwa Smolija.

Smolij od miesięcy skarżył się na presję, w tym ze strony Zełenskiego i związanych z nim ludzi, na obniżenie stóp procentowych i pomoc eksporterom poprzez ułatwienie osłabienia waluty krajowej. „Przez długi czas na bank centralny była wywierana systematyczna presja polityczna. To uniemożliwia mi sprawne wypełnianie obowiązków prezesa i współpracę z innymi organami rządowymi,” – powiedział były prezes.

Dodatkowym problemem były tarcia na linii bank centralny - rządząca partia. Napięcia były generowane przede wszystkim przez działania miliardera Igora Kołomojskiego dążącego do odzyskania znacjonalizowanego przed czterema laty przez bank centralny największego ukraińskiego pożyczkodawcy Privatbanku. Bank centralny oskarżył w listopadzie ukraińskiego oligarchę o zorganizowanie kampanii mającej zastraszyć bankowców, a w konsekwencji odzyskać kontrolę nad Privatbankiem.

Reklama

„Chcę, aby moja rezygnacja była ostrzeżeniem przed dalszymi próbami podważenia podstaw instytucjonalnych banku centralnego na Ukrainie” - powiedział Smolij.

Jego odejście musi zostać jeszcze zaakceptowane przez Zełenskiego, który również musi wybrać następcę oraz zatwierdzone przez parlament. Bank centralny powiedział, że reszta zarządu nie zrezygnowała ze swoich stanowisk.

Smolij dołączył do banku centralnego w 2014 roku po tym, jak Ukraina obaliła wspieranego przez Kreml prezydenta Wiktora Janukowycza. Smolij został powołany na stanowisko szefa ukraińskiego banku centralnego w 2018 roku. Wśród jego sukcesów wymieniane są między innymi ograniczenie inflacji, utrzymaniu stabilności hrywny w czasie pandemii i negocjowaniu ostatniej umowy MFW. Jest powszechnie szanowany przez inwestorów zagranicznych.

„Smolij wykonał znakomitą robotę”, powiedział Tim Ash, strateg w BlueBay Asset Management LLP w Londynie, w komentarzu przesłanym do Bloomberga. „To ogromna strata”.

W środę Kijów podjął decyzję o sprzedaży euroobligacji o wartości 1,75 miliarda dolarów. Dodatkowo po miesiącach negocjacji uzgodnił z Międzynarodowym Funduszem Walutowym program pożyczkowy na kwotę 5 miliardów dolarów.

W czwartek ukraińska hrywna straciła 1,3 proc. i spadła do najniższego od kwietnia poziomu w relacji do dolara.

Banki centralne na całym świecie w ostatnich latach napotykały rosnącą presję ze strony rządów na przyjęcie polityk bardziej sprzyjających wzrostowi gospodarczemu. Przed pandemią prezydent USA Donald Trump regularnie zwracał się z niepochlebnymi uwagami do przewodniczącego Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella, a odnoszącymi się do kwestii prowadzonej przez niego polityki pieniężnej. Także prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan usunął w 2019 roku szefa banku centralnego za niewystarczające obniżenie stóp procentowych.