Wróg rozsyła groźby przy pomocy SMS-ów oraz przez komunikatory typu WhatsApp, Telegram, Viber czy Signal. W celu uwiarygodnienia swoich działań Rosjanie niekiedy dopisują do pogróżek m.in. adres zamieszkania żołnierza, jego numer identyfikacji podatkowej oraz imiona członków rodziny. Wiele z tych danych jest jednak od dawna nieaktualnych - czytamy w komunikacie sztabu generalnego (https://tinyurl.com/7acs3acj).

"Tego rodzaju groźby służą przede wszystkim wywarciu presji psychologicznej na ukraińskich żołnierzy, zasianiu wśród nich wątpliwości i obniżeniu morale. (...) Niewątpliwie chodzi tutaj o manipulację ludzką psychiką" - przekazał sztab.

Doniesienia o rosyjskich działaniach, które wpisują się w definicję walki w sferze psychologicznej, pojawiają się od 24 lutego, czyli od początku inwazji na Ukrainę. Wcześniej informowano m.in. o próbach wywierania nacisku na mieszkańców okupowanych terenów. Ludność cywilna miała być przekonywana przez najeźdźców, że rząd w Kijowie o niej "zapomniał", a ukraińskie władze "zrezygnowały ze swych funkcji i uciekły".

Reklama