Dochód narodowy Ukrainy skurczył się w wyniku rosyjskiej agresji w zeszłym roku o prawie jedną trzecią, a eksport usług spadł przynajmniej o 6 procent. Nie dotyczyło to jednak sektora technologicznego i eksportu usług informatycznych. Przed wojną branża IT kraju stała się jednym z największych eksporterów usługw Europie, odnotowując roczny wzrost na poziomie 30 procent, a przychody z eksportu stanowiły ponad cztery procent PKB Ukrainy. Według danych stowarzyszenia IT Ukraine Association do końca zeszłego roku sektor wygenerował eksport o wartości ponad 7 miliarda dolarów, co oznacza wzrost o 2,2 proc. w porównaniu do 2021 roku.

Po wybuchu wojny nastąpiło przejście pracowników na zdalny tryb pracy, a aż 70 procent zespołów rozproszono na wiele regionów Ukrainy i zagranicę. Łączna liczba specjalistów IT w Ukrainie to około 300 tysięcy osób, w tym ponad siedem tysięcy w siłach zbrojnych kraju. Kilka tysięcy wyjechało do Polski, Izraela i Turcji. Z Ukrainy pochodzikilka jednorożców, czyli startupów wycenianych na ponad miliard dolarów. Należy do nich platforma edukacyjna Grammarly czy Gitlab – serwis programistyczny. Ukraińskie korzenie ma też przynajmniej kilka firm w Dolinie Krzemowej, jak JustAnswer.

Siła ukraińskich fintechów

Reklama

Silnym sektorem na ukraińskiej scenie technologicznej są fintechy, czyli startupy rozwijające rozwiązania i aplikacje finansowe. Według danych z badania przeprowadzonego pod patronatem Ministerstwa Transformacji Cyfrowej i Narodowego Banku Ukrainy (NBU) w połowie roku było ich blisko 400, z czego jedna trzecia wykazywała się działalnością na rynku międzynarodowym. Wśród powstałych w zeszłym roku siedmiu młodych firm znajduje się startup wykorzystujący sztuczną inteligencję do pomocy klientom w tworzeniu długoterminowych portfeli kryptowalut; internetowa symulacyjna finansowo-edukacyjna gra służąca doskonaleniu umiejętności zarządzania finansami i aktywami oraz internetowa giełda ubezpieczeń oraz giełda agrofinansowa, która łączy nabywców maszyn rolniczych (rolników, gospodarstwa rolne) z dealerami, bankami i firmami leasingowymi. NBU zmierza z udziałem fintechówdo stworzenia wspólnej sieci bankowej o nazwie „Power Banking”, która łącząc oddziały banków na terenie całej Ukrainy, umożliwić ma świadczenie usług bankowych nawet w sytuacjach krytycznych, takich jak przerwy w dostawie prądu.

Startupy wspierające ukraińskie wojsko

Strategiczne znaczenie dla walczącego kraju mają startupy wykorzystujące technologie cyfrowe do rozwoju możliwości obronnych kraju. Tak zrodziła się branża miltech (military technology), skupiona na UAV czyli bezzałogowych statkach powietrznych, a także cyberbezpieczeństwie, robotach i amunicji. Przewodzi sektorowi klaster technologii obronnych Brave1, który został uruchomiony w kwietniu.

To wspólna inicjatywa Ministerstwa Cyfryzacji, Obrony Narodowej, Gospodarki, Przemysłu Strategicznego a także Sztabu Generalnego i Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Brave1 ma być punktem wyjściowym do współpracy w dziedzinie ukraińskich technologii obronnych łączącym firmy, start-upy, agendy rządowe, siły obronne i inwestorów.

Do lipca bieżącego roku w ramach BRAVE1 zarejestrowano około 400 projektów, z czego prawie 200 przeszło już testy wojskowe. Firmy mogą liczyć na dotacje w wysokości od pięciu do 25 tysięcy dolarów. To istotne wsparcie, bo około 90 proc. ukraińskich startupów nie mogło do tej pory liczyć na zaangażowanie inwestorów. W większym stopniu zapewnić ma je też Ukraiński Fundusz Startupowy, nad którym nadzór w grudniu objęło Ministerstwo Transformacji Cyfrowej. Od tego czasu ten największy anioł biznesu w kraju wsparł już ponad 350 startupów związanych także z projektami z zakresu technologii obronnych.

Przywileje podatkowe dla ukraińskich technologii

Działające w Ukrainie startupy i firmy technologiczne mogą też liczyć na przywileje podatkowe w ramach projektu Diia City. Obecnie korzysta z nich blisko 600 podmiotów, również znanych firm jak Nokia, Samsung, Epam Systems, ale także firmy ukraińskie. Łącznie podmioty korzystające z tego programu zatrudniają już 43 tysiące specjalistów w ponad 600 firmach. Co ciekawe, oferowane zwolnienia podatkowe nie spowodowały uszczuplenia wpływów podatkowych, bo dzięki wzrostowi przychodów były one w 2022 roku o 22,5 proc. wyższe w stosunku do roku poprzedniego. To jeden z powodów, utrzymywania się ukraińskiego sektora technologicznego na ścieżce wzrostu.

Na tym zachęty do przyciągania startupów i programistów się nie kończą. Do końca 2023 roku Ukraina planuje uruchomić inicjatywę e-rezydencji. Dzięki temu obywatele innych krajów będą mogli otrzymać podobnie jak to już jest w Estonii cyfrową tożsamość, prowadzić zdalnie swoje technologiczne biznesy na Ukrainie, korzystając z atrakcyjnych stawek podatkowych. W pilotażowej fazie projektu e-rezydencja zostanie udostępniona obywatelom Słowenii, Indii, Pakistanu i Tajlandii. Władze Ukrainy aktywnie wspierają także udział ukraińskich startupów w międzynarodowych wydarzeniach branżowych, takich jak London Tech Week, Viva Tech, TechCrunch Disrupt i innych. To pomaga firmom uzyskać dostęp do dodatkowych źródeł finansowania.

W rozwój ukraińskiego ekosystemu technologicznego angażuje się także Unia Europejska, wspiera go również Google. Europejska Rada ds. Innowacji ogłosiła w maju 2023 r. przeznaczenie 20 mln euro na rozwój ukraińskich start-upów i innowacyjnych projektów. Jednocześnie projekt Seeds of Bravery we współpracy z Ukraińskim Funduszem Rozwoju Innowacji został wybrany na kluczowego partnera UE, tworząc setkom krajowych start-upów możliwości otrzymania pomocy finansowej i rozwoju. Objąć to ma m.in. programy mentorskie z czołowymi osobistościami z międzynarodowej branży technologicznej. Działalność mentorską i szkoleniową prowadzi już od ponad roku program Google for Startups, mający do dyspozycji budżet w wysokości 5 mln dolarów. Skorzystało już z niego blisko 60 młodych firm technologicznych. Jak widać, wojna spowodowała przyśpieszenie digitalizacji i wzrost umiędzynarodowienia sektora technologicznego Ukrainy. W niedługim czasie kraj może stanąć w szranki z Polską w walce o palmę pierwszeństwa w regionie Europy Centralnej i Wschodniej.

Spadek inwestycji w startupy

Wojna na Ukrainie odcisnęła widoczne piętno na sektorze technologicznym w regionie, który jest traktowany jako obszar podwyższonego ryzyka. Pokazują to wyniki inwestycji funduszy venture capital w startupy.W zeszłym roku popłynęło do nich od inwestorów 5,9 mld euro, co przełożyło się na ponad 1100 transakcji — wynika z danych Vestbee. Inwestycje mocno zwolniły, bo rok wcześniej było to 5,4 miliarda i 2,2 mldw pierwszym roku pandemii. W Polsce spowolnienie w wartości inwestycji jest jeszcze głębsze. W latach 2021 i 2022 osiągnięto niemal identyczny wynik w wartości zaangażowania inwestorów, czyli 3,6 mld złotych. To skutek dużych jak na polski rynek transakcji dotyczących aspirującego do statusu polskiego jednorożca DocPlannera, czyli aplikacji do umawiania wizyt medycznych (600 mln PLN) ipolsko-fińskiego startupu ICEYE (560 mln PLN) działającego w branży kosmicznej oraz zajmującego się kryptowalutami Rampa (330 mln PLN). Segmentem, który od kilku lat pozyskuje najwięcej środków na rozwój są cyfrowe rozwiązania medyczne, czyli tzw. medtech.

Bieżący rok jest jednak dla polskich startupów zdecydowanie słabszy, bo w pierwszych sześciu miesiącach pozyskały one 875 mln złotych, a więc aż 70 procent mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Charakterystyczny jest przy tym istotny spadek zaangażowania funduszy zagranicznych wynikający z podniesionej oceny ryzyka inwestycyjnego. Należy jednak zauważyć, że wartość inwestycji w startupy spadła, wg danych firmy analitycznej Pitchbook, na całym świecie w pierwszym półroczu o 48 procent. To także wynik spowolnienia światowej gospodarki i słabszych perspektyw wzrostu.

Polska i ukraińska branża technologiczna — porównanie

W rankingu ekosystemów startupów Startup Genome 2023 Warszawa zajmuje na świecie dopiero miejsce w szóstej dziesiątce (a Kijów w ósmej) wśród tzw. aspirujących lokalizacji (poza główną 40-tką metropolii). Obie stolice wyprzedza Litwa, Estonia oraz Praga. Jednak w zestawieniu serwisu Emerging Europe Polska klasyfikowana jest na trzecim miejscu w Europie Środkowo-Wschodniej pod względem konkurencyjności branży IT, znów za Estonią i Litwą, ale znacznie wyżej niż zajmująca 14. miejsce Ukrainą, która jednak w ciągu roku awansowała o trzy pozycje.

W Polsce w sektorze technologicznym pracuje ponad pół miliona specjalistów, czyli więcej niż na Ukrainie. Działa u nas około cztery tysiące startupów i ponad 100 wspierających je inkubatorów i akceleratorów biznesu, a wartość naszego eksportu usług IT przekracza 10 mld euro. Co prawda stanowi to 1,7 proc. PKB, gdy na Ukrainie ponad dwa razy więcej, jednak wynika to ze znacznie wyższej wartości dochodu narodowego Polski. W Polsce inwestują globalni giganci branży IT jak Google czy Microsoft, ale największym przedsięwzięciem ma być warta blisko 20 mld złotych inwestycja amerykańskiego Intela w zakład Integracji i Testowania Półprzewodników koło Wrocławia.

Przed polskimi startupami technologicznymi jest wciąż wiele barier, a aż jedna trzecia nie generuje zysku. Według badań Startup Poland kluczowym wyzwaniem dla rozwoju jest brak pracowników i wysokie koszty ich zatrudnienia, bo zwraca na to uwagę aż 52 proc. badanych firm. Z kolei 42 procent zwraca uwagę na trudności w pozyskiwaniu finansowania od inwestorów, 29 procent skarży się na bariery biurokratyczne w działalności, a 25 proc. napotyka trudności w ekspansji zagranicznej. Wydaje się, że to istotna pięta achillesowa polskiego sektora technologicznego, tym bardziej, że aż 78 proc. startupów dopiero planuje wejść na rynki zagraniczne. Młodych ukraińskich firm technologicznych działających za granicą jest relatywnie więcej, a wojna przyspieszyła proces ich umiędzynarodowienia.