Państwa regionu sceptyczne wobec Ukrainy

„Myślę, że to nastąpi i będzie coraz bardziej widoczne” – oznajmił Balazs Orban, zapytany o prawdopodobieństwo powstania takiej koalicji na forum Rady Europejskiej, którą tworzą przywódcy państw członkowskich Wspólnoty.

Balazs Orban podkreślił w rozmowie z Politico, że starania Budapesztu wykraczają poza samą Radę. Doradca węgierskiego premiera zasugerował, że rządzący na Węgrzech Fidesz, który w Parlamencie Europejskim należy do frakcji Patrioci dla Europy, będzie starał się rozszerzyć sojusze. W tym kontekście wymienił nie tylko Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (należą do nich m.in. Prawo i Sprawiedliwość i Bracia Włosi) oraz Europę Suwerennych Narodów (tworzoną m.in. przez Konfederację oraz Alternatywę dla Niemiec - AfD), ale też „niektóre grupy lewicowe”. Nie podał jednak ich nazw.

Grupa Wyszehradzka a kryzys migracyjny

Jak przykład skutecznej koalicji w ramach UE Balazs Orban przywołał działania Grupy Wyszehradzkiej w czasie kryzysu migracyjnego z 2015 r. „Działało to bardzo dobrze. W ten sposób mogliśmy się przeciwstawić” – podkreślił i przypomniał, że inicjatorem działań był wówczas, obok premiera Węgier, szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki.

„Odbudowa (Grupy Wyszehradzkiej) trwa. Mamy trzecią co do wielkości frakcję w Parlamencie Europejskim. Mamy sieć think tanków, która jest szeroko rozpowszechniona (w Brukseli) i ma też odnogę transatlantycką. Szukamy partnerów, sojuszników w każdej dziedzinie” – oświadczył Balazs Orban.

Polska różni się od Węgier, Czech i Słowacji

Politico podkreśliło, że obecnie „nie ma szans na podobny sojusz, bo premier Polski, Donald Tusk, jest zdecydowanie proukraiński i mało prawdopodobne, by zawarł jakiekolwiek (porozumienie) z Orbanem”. Portal zastrzegł jednocześnie, że premierzy Czech i Słowacji, Andrej Babisz i Robert Fico, podzielają poglądy szefa węgierskiego rządu na temat Ukrainy i – podobnie jak Orban – wzywają do dialogu z Moskwą, a nie do wywierania presji gospodarczej na Rosję.

Według Politico powstanie takiego bloku nie jest ani przesądzone, ani nie musi nastąpić szybko. „Fico (...) nie zawarł formalnego sojuszu z przywódcą Węgier w konkretnych obszarach polityki, a Babisz nie utworzył jeszcze rządu po niedawnym zwycięstwie w wyborach parlamentarnych w Czechach” – przypomniało Politico.

Portal przyznał jednak, że nawet jeśli blok krajów sceptycznych wobec Ukrainy w ramach Unii Europejskiej jest jeszcze odległą perspektywą, to „jego powstanie mogłoby znacznie utrudnić wysiłki UE na rzecz finansowego i militarnego wsparcia Kijowa”.