Brytyjska premier Theresa May ostrzegła w środę w Izbie Gmin, że próba zablokowania proponowanego przez nią porozumienia w sprawie brexitu może doprowadzić do bezumownego opuszczenia Wspólnoty lub nawet pozostania kraju z Unii Europejskiej wbrew woli wyborców.

W trakcie cotygodniowej sesji pytań i odpowiedzi szefowa rządu powiedziała deputowanym, że alternatywą wobec wynegocjowanej przez nią umowy jest "albo więcej niepewności i podziałów, albo zagrożenie, że do brexitu w ogóle nie dojdzie".

Jej słowa miały na celu wywrzeć presję na eurosceptyczne skrzydło Partii Konserwatywnej po tym, gdy około 50 deputowanych ugrupowania zadeklarowało, że jest gotowych głosować za odrzuceniem jej propozycji.

Jak argumentowali, umowa przewiduje zbyt wiele zobowiązań Wielkiej Brytanii wobec UE i nie spełnia oczekiwań wyborców, którzy w 2016 roku zagłosowali za wyjściem ze Wspólnoty.

W ramach jednej z ostrzejszych wymian zdań May została spytana przez Esther McVey - do ubiegłego tygodnia minister pracy i emerytur w jej rządzie, która ustąpiła ze stanowiska w ramach sprzeciwu wobec strategii negocjacyjnej premier - czy może zagwarantować, że do brexitu dojdzie "niezależnie od tego, co się stanie".

Reklama

Wówczas szefowa rządu potwierdziła, że "może zapewnić, że Wielka Brytania opuści Unię Europejską 29 marca 2019 roku".

Informując posłów o stanie rozmów ze Wspólnotą, May dodała, że negocjacje w sprawie stanowiącej załącznik do umowy wyjścia deklaracji politycznej dotyczącej przyszłych relacji Wielkiej Brytanii z blokiem "wciąż trwają", a jej celem jest "uzyskanie dobrego porozumienia". "Wierzymy, że jest ono w interesie kraju" - dodała.

Na środę w Brukseli zaplanowano spotkanie premier May z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem oraz głównym negocjatorem w sprawie Brexitu ze strony UE Michelem Barnierem, aby sfinalizować ustalenia przed niedzielnym szczytem Rady Europejskiej poświęconym wyłącznie kwestii brexitu.

Jednocześnie agencja Bloomberga ostrzegła, że w związku z brakiem porozumienia wśród pozostałych 27 państw członkowskich możliwe jest odwołanie niedzielnego spotkania lub przełożenie go na późniejszy termin.

W ubiegłym tygodniu May uzyskała kolektywne poparcie swojego rządu dla wersji roboczej umowy wyjścia z UE, ale następnego dnia dwóch ministrów - w tym ten odpowiedzialny za przebieg negocjacji ze Wspólnotą Dominic Raab - złożyło rezygnację w proteście przeciwko zapisom w dokumencie.

Jednocześnie grupa eurosceptycznych posłów Partii Konserwatywnej zapowiedziała złożenie wniosku o wotum nieufności dla May jako szefowej ugrupowania. Wciąż nie udało im się jednak zebrać 48 podpisów, które są wymagane do rozpoczęcia procedury.

Przeciągające się negocjacje między obiema stronami w sprawie warunków wyjścia ze Wspólnoty sprawiają, że coraz więcej podmiotów przygotowuje się na scenariusz, w którym nie dojdzie do porozumienia między Londynem a Brukselą. Mogłoby to wywołać poważne konsekwencje dla łańcucha dostaw, a w konsekwencji nawet dla stabilności brytyjskiej i europejskiej gospodarki.