Takie stanowisko przekazał w środę ambasador Niemiec Geza Andreas von Geyr na spotkaniu z wiceministrem spraw zagranicznych Rosji Władimirem Titowem. Ambasador po spotkaniu nie udzielił komentarza mediom. Niemiecka placówka wydała jednak później komunikat.

Podano w nim, że w rozmowie z Titowem dyplomata "podkreślił, że niniejsza sprawa nie jest kwestią dwustronnej agendy niemiecko-rosyjskiej". Ambasador odwołał się do oświadczeń Unii Europejskiej, NATO, G7, a także wielu innych państw - głosi komunikat.

Ambasador zaznaczył, że stanowisko rządu Niemiec w sprawie Nawalnego jest jednoznaczne. Zgodnie z tym stanowiskiem "Rosja powinna teraz przedstawić wyjaśnienia, dotyczące potępionego przez społeczność międzynarodową użycia na jej terytorium zakazanej paraliżującej substancji trującej, wykorzystanej w zamachu na obywatela rosyjskiego i polityka opozycji".

Przedstawiciel Niemiec przypomniał, że w proces badania okoliczności tego wydarzenia została zaangażowana Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej. Przypomniał, że Rosja jest stroną konwencji o zakazie takiej broni.

Reklama

Von Geyr zapewnił także, że wniosek strony rosyjskiej o pomoc prawną został przed kilkoma dniami przekazany przez władze Niemiec do odpowiednich organów niemieckiego wymiaru sprawiedliwości.

Po spotkaniu w MSZ w Moskwie własny komunikat ogłosił rosyjski resort, który ocenił, że Niemcy wykorzystują sytuację wokół Nawalnego w celu "dyskredytowania" Rosji na arenie międzynarodowej. Oświadczył, że oskarżenia pod adresem Moskwy są "gołosłowne". Ostrzegł przed pogorszeniem relacji dwustronnych z Berlinem. Zażądał także od Niemiec "niezwłocznego" przedstawienia odpowiedzi na wniosek rosyjskiej prokuratury generalnej, zawierającej "wszelkie dane medyczne".

Nawalny został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Na żądanie rodziny dwa dni później został przetransportowany lotniczym ambulansem do kliniki Charite w Berlinie, gdzie został poddany szczegółowym badaniom i intensywnemu leczeniu.

W zeszłym tygodniu kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała, że Nawalny stał się ofiarą "próby zabójstwa przez otrucie", a laboratorium Bundeswehry, badające pobrane od niego próbki, wykryło, że rosyjskiego opozycjonistę usiłowano otruć bojowym środkiem chemicznym z grupy Nowiczok.

Polecamy: Pierwsza w Polsce elektrownia fotowoltaiczna w technologii 4.0. KGHM rozpoczął budowę