"Plan ten powinien pobudzić długoterminowe ożywienie gospodarcze" - mówił na konferencji prasowej unijny komisarz ds. sąsiedztwa i rozszerzenia Oliver Varhelyi. Jak zaznaczył kryzys związany z Covid-19 dotknął również państwa Bałkanów Zachodnich i dlatego odbudowa gospodarcza jest dla nich głównym wyzwaniem.

Przygotowany przez Brukselę pakiet inwestycyjny ma pozwolić na uruchomienie dla regionu funduszy sięgających 9 mld euro. "Te inwestycje powinny przynieść znaczącą różnicę dla Bałkanów Zachodnich, nie tylko w wymiarze gospodarczym, ale również bardzo namacalną różnicę dla ludzi, którzy tam mieszkają" - przekonywał komisarz.

KE nie zamierza przekazywać funduszy, które mają służyć wsparciu zrównoważonej łączności, kapitału ludzkiego, konkurencyjności, a także transformacji ekologicznej i cyfrowej, bez żadnych warunków.

"Ten plan idzie ręka w rękę z implementacją reform, bo bez tego niemożliwe jest stworzenie odpowiedniego środowiska biznesowego dla europejskich firm" - zaznaczył węgierski komisarz. Jak wyjaśniał Varhelyi unijne przedsiębiorstwa potrzebują prawidłowo funkcjonującego systemu praworządności, sądownictwa, czy wiarygodnego systemu podatkowego.

Reklama

Równolegle z planem gospodarczym i inwestycyjnym, przewidzianym jako pomoc dla regionu KE określiła w piątek priorytetowe reformy w państwach Bałkanów Zachodnich.

"Dużym wyzwaniem pozostaje wiarygodny postęp w dziedzinie praworządności. Problemy w tej dziedzinie często skorelowane są z brakiem woli politycznej. W regionie Bałkanów Zachodnich utrzymuje się powolne tempo rozwoju kultury sądowej i brakuje wystarczającego zaangażowania na rzecz zasady niezależności sądów. Ogólne tempo walki z korupcją spadło, a w większości krajów partnerskich wyniki są dalekie od spełnienia wymogów członkostwa. Najmniejsze postępy w zeszłym roku odnotowano w dziedzinie wolności słowa i pluralizmu mediów" - podkreślono w komunikacie KE.

KE przedstawiła też wytyczne dotyczące realizacji Zielonego programu działań dla Bałkanów Zachodnich, które mają zostać przyjęte na szczycie w Sofii w listopadzie. Program przewiduje działania skupiające się wokół pięciu filarów. Chodzi o klimat, w tym dekarbonizację, gospodarkę o obiegu zamkniętym, szczególnie w kontekście odpadów i recyklingu, różnorodność biologiczną, walkę z zanieczyszczeniem powietrza, wody i gleby oraz zrównoważone systemy żywnościowe.

"Cały plan opiera się na podejściu regionalnym, co oznacza regionalne uczestnictwo, regionalny wpływ i regionalne wkłady" - tłumaczył Varhelyi.

W ramach opublikowanego we wtorek sprawozdania KE oceniła też Turcję, która - jak zaznaczono - oddala się od UE ze względu na poważny regres w dziedzinie demokracji, praworządności, praw podstawowych i niezależności sądów.

Zarówno w 2018 jak i w 2019 roku Rada UE stwierdzała, że negocjacje w sprawie przystąpienia tego kraju do UE utknęły w martwym punkcie i nie można rozważać otwarcia ani zamknięcia żadnych kolejnych rozdziałów negocjacyjnych. KE zaznaczyła, że jej wtorkowe sprawozdanie potwierdza, że fakty leżące u podstaw tej oceny są nadal aktualne, mimo że turecki rząd wielokrotnie deklarował, iż jego celem jest przystąpienie do UE.