Restrykcje związane z zamykaniem miejsc pracy powracają w Europie. Emmanuel Macron tym razem jako pierwszy europejski lider ponownie wprowadził ogólnokrajowe zalecenie przebywania w domu, zamykając „nieistotne” firmy, szkoły i przedszkola. Gwałtowny wzrost liczby zakażeń koronawirusem zmusił również Niemcy i Włochy do zamknięcia obywateli w domach na Wielkanoc – szczepienia społeczeństw nadal nie są na takim poziomie, by nadążyć za nowymi i bardziej zakaźnymi wariantami wirusa.

To bez wątpienia ponure czasy. Trudna wiosna może doprowadzić do straconego lata, a w efekcie – do kryzysu w krajach zależnych od turystyki, takich jak Hiszpania i Grecja. Analitycy Barclays nie spodziewają się, by PKB strefy euro powrócił do poziomu sprzed kryzysu przed połową 2022 roku. W obliczu opóźnień finansowania z funduszu Unii Europejskiej na rzecz walki z pandemią oraz zbliżających się wyborów w Niemczech i Francji, polityka w regionie może stać się jeszcze bardziej nieprzewidywalna i chaotyczna, gdy potrzebna jest jedność.

Szczepienia światełkiem w tunelu

Reklama

Mimo to, jak długi i ciemny może wydawać się tunel Covid-19, pojawia się w nim światełko: szczepienia. Choć Światowa Organizacja Zdrowia uznała ostatnio działania w Europie za „niedopuszczalnie powolne”, to jednak niedługo nabiorą one tempa – i to się liczy.

To prawda, że Unia Europejska miała fatalny start: dotknięta była problemami z dostawami, obawami o bezpieczeństwo, nacjonalizmem szczepionkowym i złym planowaniem dystrybucji. Do tej pory w UE szczepionek podano jedynie tyle, by objąć nimi około 8,5 proc. populacji. To dużo mniej niż 26,7 proc. w Wielkiej Brytanii, gdzie zdecydowane podejście premiera Borisa Johnsona doprowadziło do spadku liczby zgonów spowodowanych przez Covid i do pierwszych nieśmiałych kroków ku wyjściu z ostatniego lockdownu.

Ale lockdowny pomagają się skupić. Nie będzie już wymówek dla braku szczepionek. Cztery preparaty zostały zatwierdzone do użytku w UE, a kolejne są w trakcie testów. Zwiększa się produkcja: po rozczarowujących 107 milionach dawek dostarczonych w pierwszych trzech miesiącach tego roku, według Komisji Europejskiej, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, całkowita podaż wzrośnie w tym kwartale do 360 milionów dawek.

Cel: 70 proc. populacji UE zaszczepiona do września

W miarę jak kraje zwiększają dzienną dawkę szczepionek i szybciej wyczerpują swoje zapasy, napędzane przez presję polityczną, cel UE – jakim jest pełne zaszczepienie 70 proc. populacji do września – wydaje się osiągalny. Dane zebrane przez firmę analityczną Airfinity sugerują, że w sierpniu unijny blok zaszczepi dwie trzecie ludności, a we wrześniu – 75 proc. To około miesiąc za Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi, co w sumie nie jest takim złym wynikiem.

Aby osiągnąć te cele, jeszcze sporo musi się udać. Efektywne wdrożenie planu UE zależy od niezawodnych dostaw od producentów, zwłaszcza od firmy Pfizer. Oferta firmy Johnson & Johnson, która ostatnio napotkała problemy produkcyjne z partią 15 milionów dawek, zyska na znaczeniu w okresie letnim. W międzyczasie unijny blok musi rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące preparatu AstraZeneca i zakończyć spór o dostawy z Wielką Brytanią.

W miarę jak kampanie szczepień nabierają tempa, wahania dotyczące preparatów mogą ponownie stać się problemem. Pracownicy służby zdrowia w niektórych przypadkach odmawiali szczepień, a opór może wzrosnąć wraz z obniżeniem wieku osób kwalifikujących się do szczepienia, ponieważ ryzyko zachorowania na ciężką postać Covid-19 jest bardzo niskie wśród osób poniżej 50. roku życia. Będzie to wymagało dokonania trudnych wyborów. Włochy, na przykład, chcą wprowadzić obowiązek szczepień dla pracowników służby zdrowia.

Lockdown: zmęczenie i frustracja

Wewnętrzne podziały w UE są nadal wyraźne. Po tym, jak Austria i kilka innych krajów skrytykowały mechanizm oparty na liczbie ludności jako niesprawiedliwy, wstrzymano próby pomocy w dystrybucji dodatkowych szczepionek dla krajów, które nie nadążają z ich wprowadzaniem.

Mimo to, pomijając koszmarne niespodzianki, UE powinna być w stanie naśladować bardziej ambitne podejście Stanów Zjednoczonych do szczepień. Dla przykładu, Joe Biden podwoił cele dotyczące szczepionek. Niektóre państwa członkowskie, takie jak Dania, osiągają lepsze wyniki niż średnia dla całego bloku UE: liczba podanych dawek odpowiada już 20 proc. populacji tego kraju. Jest to po części wynik scentralizowanej, cyfrowej dokumentacji medycznej, ale także strategii polegającej na rezygnacji z utrzymywania zapasów szczepionek na rzecz drugich dawek.

Pomocne mogłoby być również zaangażowanie wojska oraz wszelkich ochotników. Francja, w której Macron zobowiązał się do zapewnienia wszystkim dorosłym dostępu do szczepionki Covid do końca lata, zaangażowała lekarzy weterynarii i farmaceutów do pomocy w szczepieniach.

Z każdym wprowadzonym lockdownem rośnie zmęczenie i frustracja, a zaufanie do polityków spada. Najlepszą drogą wyjścia z tego kryzysu jest szczepionka. Przywódcy europejscy uświadamiają sobie ten fakt z opóźnieniem. I choć nadchodzące tygodnie będą ponure, wygląda na to, że widać światełko na końcu tego pozornie niekończącego się tunelu.