W poniedziałek prokuratorzy poinformowali prawników Giulianiego, że został on objęty sprawą karną i wystosowano do niego wezwanie pod rygorem odpowiedzialności karnej.

W wezwaniu tym Giuliani jest między innymi określony jako "główny prawnik odpowiedzialny za zabiegi sztabu wyborczego Trumpa dotyczące wpłynięcia na wyniki wyborów w listopadzie 2020 roku w Georgii i innych miejscach".

Giuliani skomentował poniedziałkową decyzję prokuratury stanu Georgia słowami: "zaczynamy żyć w państwie faszystowskim".

Reklama

Były adwokat Trumpa, który jest też byłym burmistrzem Nowego Jorku, powinien, zgodnie z wezwaniem prokuratury, zostać przesłuchany w środę przez wielką ławę przysięgłych (grand jury) powołaną do rozpatrzenia tej sprawy.

Jak komentuje CNN, to pierwszy przypadek, w którym bliski doradca Trumpa został objęty śledztwem w sprawie karnej dotyczącej prób unieważnienia rezultatów wyborów prezydenckich w 2020 roku.

Reuters podaje, że śledztwo to zbliża się do samego Trumpa, a prokuratura w Georgii rozważa wezwanie go do złożenia zeznań przed wielką ławą przysięgłych. Były prezydent zatrudnił już adwokata-karnistę w stolicy stanu, Atlancie.

Prokuratura Georgii wszczęła dochodzenie kryminalne w sprawie działań Trumpa zmierzających do unieważnienia rezultatów wyborów już w lutym 2021 roku i nadała śledztwu "status priorytetowy".

Oskarżyciele zwrócili się do przedstawicieli władz stanowych o zachowanie dowodów dotyczących usiłowań zmiany wyników głosowania, w tym dokumentów związanych z telefonem Trumpa do republikańskiego sekretarza stanu Georgia Brada Raffenspergera z 2 stycznia. Trump zwrócił się wtedy telefonicznie do Raffenspergera, by "+zdobył+ większą liczbę głosów" na niego.

Ówczesny prezydent USA wywierał presję na sekretarza stanu Georgia, by "uchylił zwycięstwo demokraty Joe Bidena 3 listopada w tym stanie w oparciu o nieuzasadnione roszczenia dotyczące oszustw wyborczych, akcentując, że wszelkie dalsze działania prawne będą leżeć w gestii prokuratora generalnego stanu" – przypomniał Reuters.

Biuro Raffenspergera otworzyło własne dochodzenie w sprawie rozmowy telefonicznej z 2 stycznia w tym samym terminie, co prokuratura.

Jak podał CNN, eksperci prawni uznali, że telefoniczne wezwanie Trumpa mogło być naruszeniem co najmniej trzech stanowych przepisów karnych związanych z prawem wyborczym i stanowić spisek w celu popełnienia oszustwa wyborczego, przestępcze nakłanianie do popełnienia oszustwa wyborczego oraz celową ingerencję wiążącą się z wykonywaniem obowiązków wyborczych.