Jak ogłosiła podczas konferencji prasowej rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre, w pakiecie dla Ukrainy o łącznej wartości 2,8 mld dolarów znajdą się m.in. wozy Bradley, haubice samobieżne, pojazdy MRAP i transportery opancerzone, rakiety GMLRS do systemów HIMARS, oraz rakiety obrony powietrznej. Ukraina otrzyma też 225 mln dolarów na zakup broni od USA w ramach programu Foreign Military Financing. Dodatkowe szczegóły ma ogłosić później Pentagon.

USA przeznaczą ponadto 682 mln dla państw wschodniej flanki NATO, by "zachęcić i uzupełnić donacje sprzętu wojskowego" dla Ukrainy.

Jak powiedział występujący obok Jean-Pierre rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, pakiet uzbrojenia skrojony jest pod ukraińskie potrzeby na polu bitwy na najbliższe kilka miesięcy, zwłaszcza wobec zaciekłych walk w Donbasie, m.in. o Bachmut.

Reklama

"Widzimy wszelkie sygnały, że Rosjanie chcą kontynuować swoje wysiłki w Donbasie, zwłaszcza wokół Bachmutu. To są otwarte tereny, wiele ziemi uprawnej, co dobrze pasuje do rodzajów zdolności, które są w tym pakiecie. A wozy bojowe Bradley są bardzo znaczące, jeśli chodzi o zdolności do wojny manewrowej połączonych rodzajów sił" - powiedział Kirby. Dodał, że pakiet ten łączy się też z ogłoszoną w ubiegłym roku inicjatywą szkolenia przez USA ukraińskich batalionów.

Jak ocenił, choć nie wie, czy Rosja planuje nową ofensywę, to "z pewnością spodziewamy się, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy Rosjanie nie poddadzą się, ani nie zatrzymają, ale po prostu się okopią".

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)